fot. twitter.com

Rosja i Ukraina oskarżają się o wzajemne prowokacje

W kontrolowanym przez separatystów Doniecku eksplodował samochód. Kijów mówi o rosyjskiej prowokacji. Z kolei Rosja oskarża Ukrainę o otworzenie ognia w obwodzie Donieckim i Ługańskim.

W trzech miastach w obwodzie Donieckim i Ługańskim na wschodzie Ukrainy doszło do ostrzałów. Za atak odpowiedzialni są separatyści wspierani przez Rosję. Kreml twierdził, że za atakiem stoi strona ukraińska. Szef rosyjskiej dyplomacji oskarżył także OBWE za ukrywanie prawdy, że za naruszanie procesu pokojowego odpowiadają Ukraińcy.

– Bardzo nas niepokoją doniesienia z ostatnich dni. Wczoraj i przedwczoraj nastąpił gwałtowny wzrost ostrzału z broni zakazanej na mocy porozumień mińskich – poinformował Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji.

Sytuacja w Donbasie jest bardzo niepokojąca – przyznał prezydent Francji Emmanuel Macron.

– Podobno było kilka ofiar śmiertelnychpowiedział.

Napięta sytuacja nie wywołuje jednak paniki wśród mieszkańców wschodnich granic Ukrainy.

– Ludzie są spokojni, chodzą normalnie do pracy. Wszyscy mają się dobrze. Nikt już w to nie wierzy. Myślę, że jest to wojna informacyjna i próbuję się nas tylko zastraszyć – stwierdził mieszkaniec Donbasu.

Z kolei prezydent Władimir Putin podkreślił, że wspólne ćwiczenia wojskowe jego kraju z Białorusią nikomu nie zagrażają. Jak przekonywał, chodzi o zapewnienie sobie bezpieczeństwa w świetle aktywności NATO. Doniesienia o inwazji Rosji na Ukrainę nazwał „wrzutką”.

– Jesteśmy gotowi iść drogą negocjacji, pod warunkiem, że wszystkie kwestie będą rozpatrywane razem z żądaniami, które są dla nas priorytetem – dodał Władimir Putin.

W piątek do Moskwy przybył białoruski dyktator Aleksandr Łukaszenka.

– Zobaczymy ciekawe wydarzenie – mówił.

W sobotę wspólnie z Władimirem Putinem będą się przyglądać rosyjsko-białoruskim manewrom wojskowym. Rosją prowadzi grę z Zachodem – przyznał szef litewskiej dyplomacji.

– To, co słyszmy z Moskwy, może być tylko grą na czas i pewnego rodzaju dywersją. Obecnie nie widzimy żadnych zdecydowanych kroków z ich strony, aby załagodzić sytuację – stwierdził Gabrielius Landsbergis.  

Na granicy z Ukrainą stacjonuje już około 150 tysięcy rosyjskich żołnierzy. To powoduje, że ryzyko inwazji jest wciąż prawdopodobne.

Rosja gromadzi siły zbrojne, które są wystarczające do prowadzenia wojny z Ukrainą i nie można tego ignorować. Sytuacja się nie zmieniła – przyznał Olaf Scholz, kanclerz Niemiec.

Dlatego też wielu przywódców podejmuje działania dyplomatyczne, aby doprowadzić do deeskalacji napiętej sytuacji.

– Dyplomacja i zdrowy rozsądek muszą zwyciężyć. To jedyny sposób na uniknięcie konfliktu, który mógłby mieć katastrofalne skutki dla całego kontynentu – podkreślił Luigi di Maio, minister spraw zagranicznych Włoch.

Dialog z Rosją chce kontynuować także UE.

– W ciągu ostatnich dni miałam intensywne kontakty z wieloma partnerami zarówno w kwestii naszej reakcji na jakąkolwiek agresję ze strony Rosji, jak i naszego przygotowania. Jesteśmy gotowi. Mamy nadzieję na najlepsze, ale jesteśmy przygotowani także na najgorsze – podkreśliła Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej.

W najgorszym przypadku Rosję dotkną poważne sankcje. To m.in. o nich dyskutowali szefowie rządów państw Unii Europejskiej podczas szczytu w Brukseli. Pakiet unijnych sankcji jest w trackie przygotowania – zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.

– Dzisiaj otrzymujemy kolejne raporty o mającym nastąpić najprawdopodobniej w kolejnych dniach czy najbliższych tygodniach ataku (…) Musimy się temu z całą mocą przeciwstawiać, dlatego podczas dyskusji zarówno na forum Rady Europejskiej, jak i w rozmowach bilateralnych podnosiłem bardzo mocno to, aby pakiet sankcyjny był przygotowany jak najwcześniej, aby te propozycje były wystarczająco surowe – wyjaśnił premier RP.

O sankcjach mówił także szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

– Mamy przygotowany bardzo trudny pakiet sankcji wobec Rosji i jestem gotów przedstawić ten pakiet tak szybko, jak to konieczne – zapewnił.

O surowych sankcjach wspominają także Niemcy. Szefowa niemieckiej dyplomacji stwierdziła, że jej kraj jest gotów zapłacić wysoką gospodarczą cenę.

– Wszystkie opcje są na stole, także Nord Stream 2 – podkreśliła Annalena Baerbock, minister spraw zagranicznych Niemiec.

Działania UE prowadzące do deeskalacji konfliktu na Ukrainie popiera także NATO i Stany Zjednoczone. Sankcje szykuje także Wielka Brytania. Zjednoczono Królestwo rozważa m.in. cofnięcie tzw. złotych wiz dla Rosjan. Umożliwiają one zagranicznym inwestorom uzyskanie stałego prawa pobytu w tym kraju.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl