R. Proksa: zwolnienia nauczycieli w zw. z reformą edukacji – z winy samorządów
Większość zwolnień nauczycieli w związku z reformą edukacji wynika z nieprzychylności samorządów – ocenił Ryszard Proksa, przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”.
Przewodniczący powiedział, że jest to sprawa bulwersująca. Tam, gdzie było porozumienie, dobra wola samorządów, związków zawodowych – tam praktycznie nie było zwolnień, zagospodarowywano nauczycieli – stwierdził związkowiec.
Według Ryszarda Proksy przykłady dużych zwolnień nauczycieli są tam, gdzie samorząd podchodził do reformy „negatywnie albo wręcz politycznie”.
– Jak to się mówi potocznie, gołym okiem widać, nawet po dużych miastach – gdzie samorząd podszedł do sprawy rzetelnie i przychylnie, np. w Krakowie. A z drugiej strony mamy Gdańsk albo Łódź, gdzie te samorządy cały czas mówiły, że to się nie może udać. Mamy przykład: w Krakowie wszystko się udało, wszyscy nauczyciele pracują, są wakaty, tak jak zapowiadało ministerstwo, natomiast w Gdańsku pan prezydent pisze, żeby 360 nauczycieli zwolnić. Wynika to tylko z niechęci lub z takiego restrykcyjnego podejścia – pokazania, że to się musi nie udać – podkreślił przewodniczący Proksa.
Związek Nauczycielstwa Polskiego twierdzi, że pracę ma stracić około 10 tys. nauczycieli. Z kolei minister edukacji Anna Zalewska wielokrotnie zapewniała, że nauczyciele nie stracą pracy, a w związku z reformą miejsc pracy nawet przybędzie.
Przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „S” Ryszard Proksa odniósł się także do planowanego przez ZNP na 4. września protestu nauczycieli.
Uznał, że ZNP „to jest związek, który się wpisał w walkę polityczną na ulicy, z KOD-em i z partiami totalnej opozycji”. Jak mówił, nie wie po co teraz ma się odbyć protest, skoro reforma stała się faktem.
RIRM/PAP