Przyszliśmy upomnieć się o uczciwość w życiu publicznym

Wypowiedź europosła Marka Jurka, prezesa Prawicy Rzeczpospolitej  podczas protestu w obronie TV Trwam, który odbył się w Warszawie 11.10.2014 r.

Dlaczego to trwa tyle lat? Dziewiętnaście lat temu wchodziłem do tego gmachu jako przewodniczący Krajowej Rady. Pamiętam z jakim wysiłkiem trzeba było dosłownie wyrywać  każdą częstotliwość dla Radia Maryja. Wyrywać, mimo że w koncesji Radio Maryja od początku miało prawo rozgłośni ogólnopolskiej, miało w ciągu paru miesięcy zasięg całego kraju. Trzeba było jednak walczyć o częstotliwość w Warszawie, osobno na Górnym Śląsku, a potem osobno o każde najmniejsze miasto  i to trwało całe 7 lat. Potem zakończyły się kolejne szykany, o których mówimy dzisiaj – milion złotych za nienadawanie. Pamiętacie Państwo argument kierowany przeciwko TV Trwam? Brzmiał on: Nie można dać miejsca na multipleksie cyfrowym dlatego, że ten nadawca nie daje gwarancji ekonomicznych.

Proszę Państwa to są kpiny. Każdy sąd, jeżeli zakłada, ze ktoś jest w ciężkiej sytuacji materialnej to nawet wymierzając kary bierze to pod uwagę. KRRiT pokazała jak kpi ze swoich własnych argumentów. Kto jest w ciężkiej sytuacji ekonomicznej? Proszę Państwa ten nadawca (TV Trwam) przy każdej podróży Ojca św. gwarantuje nam transmisje z każdego kraju. I temu nadawcy trzeba zabrać miejsce na multipleksie cyfrowym a zostawić je temu, który nie tylko nie jest w stanie przeprowadzać transmisji papieskich, ale nawet finału mistrzostw świata w siatkówce nie jest wstanie transmitować. A potem trzeba jeszcze zabrać pieniądze TV Trwam. Nazwijmy rzecz po imieniu – to jest złodziejstwo.

Pan prezes Dworak jest człowiekiem inteligentnym, on potrafi wybrać datę …  Pod zmianą w koncesji  TV Trwam wyznaczono datę, kiedy wiadomo było, że przez wiele miesięcy użytkownikiem miejsca na multipleksie należnego TV Trwam będzie telewizja publiczna. Jasne więc jest, że było to zamierzone wyłudzenie pieniędzy.

Proszę Państwa to jest skandal bo nie chodzi o pieniądze nadawcy, który zarabia wielką fortunę na reklamach. Tu chodzi o nasze pieniądze. Tu chodzi o podcięcie materialnych możliwości działania nadawcy katolickiego. Chodzi dokładnie o to samo, kiedy odwlekano o miesiące udostępnianie możliwości emisyjnych TV Trwam.

O co chodzi Proszę Państwa? O to, żebyśmy tej telewizji nie oglądali! To jest główny cel tych decyzji. Najpierw próbowano ją zniszczyć administracyjnie, teraz próbuję się to robić finansowo. Jeżeli tego nie przerwiemy, to będzie to trwało.

Nie oddamy TV Trwam bo jest ona najlepszym nadawcą wypełniającym zadania mediów w Polsce. TV Trwam wypełnia zadania telewizji publicznej nawet, jeżeli ona jej nie wypełnia i wtedy, kiedy ona jej nie wypełnia. Obrona TV Trwam to jest obrona praw opinii katolickiej, a także obrona praw opinii publicznej w ogóle i obrona naszej wolności politycznej.

Teraz chciałbym dać przykład jak Pan Dworak traktuje prawo. Pamiętajmy o jednym, nie przyszliśmy tutaj tylko protestować, ale upomnieć się o uczciwość w życiu publicznym  o prawo opinii publicznej, o opinię publiczną kształtującą sprawiedliwość Rzeczypospolitej, o dobro Rzeczypospolitej i o ład moralny w naszym państwie.

Proszę Państwa, w grudniu ubiegłego roku najpierw sam, później wspólnie z obecnym tutaj Andrzejem Dubielem (rzecznikiem prasowym Prawicy Rzeczpospolitej) musiałem interweniować w KRRiT (najpierw na forum publicznym) po jednym z największych skandali ostatnich miesięcy, kiedy na antenie jednej z telewizji prywatnych miało miejsce jawne podżeganie do zbrodni prenatalnego dzieciobójstwa. Pamiętacie Państwo tę sytuację z grudnia? Pani Katarzyna (chyba w tym przypadku należałoby powiedzieć Pani Katarzyna B.) mówiła, że ona zaraz zabije swoje dziecko i to na Wigilię. Prowadząca program dziennikarka robiła sobie z tego „śmichy chichy”.

Wtedy w jednym z wywiadów zadałem pytanie: Co KRRiT zrobiła za słynną wypowiedzią Pani Katarzyny Bratkowskiej w programie Tak czy nie, z wypowiedzią w której Pani Bratkowska najpierw podżegała do łamania prawa, a potem wręcz to zapowiedziała? W tej sprawie napisaliśmy list do KRRiT i co odpowiedział mi Pan prezes, minister Jan Dworak. Pan Prezes napisał do mnie: Według mojego przekonania Pani Katarzyna Bratkowska najpierw podżegała do łamania prawa, a potem je zapowiedziała, tymczasem – wyjaśnia Pan Dworak – zainteresowana poinformowała, iż jej ciąża ma wymiar wyłącznie – jak to określiła – polityczny.

Proszę Państwa to nie jest wypowiedź ekstremistycznego polityka, który szczerze głosi szkodliwe, złe poglądy i błądzi. To jest wypowiedź aroganckiego człowieka władzy, który kpi z opinii publicznej i z prawa. Mówienie o chwaleniu dzieciobójstwa prenatalnego w ten sposób, w kraju, w którego jednym z największych osiągnieć jest to, że wpisaliśmy prawa dziecka poczętego do prawa polskiego (nie tylko w Kodeksie karnym, ale kilku ustawach)  to jest norma rozproszona, wszędzie tam obecna. Wręczałem św. Janowi Pawłowi II uchwałę Sejmu o ustanowieniu Narodowego Dnia Życia. Mówiłem, że jest to realizacja jego prośby w Evangelium Vitae. Pamiętam jak te kilka miesięcy przed śmiercią Jan Paweł II się cieszył. Jak przy wszystkich bólach jakie mu sprawiliśmy był dumny z tego czego dokonali Polacy w swojej ojczyźnie.

A teraz o normie polskiego prawa polski urzędnik pisze, że to była ciąża polityczna. I taki nadawca nie musi się nawet z tego wytłumaczyć. Pan Jan Dworak, jako przewodniczący KRRiT, ciągle przecież dysponuje kompetencją upominania, i to go najbardziej obciąża. W tym przypadku on nie tylko nie nakładał kar finansowych, on nawet nie chciał upomnieć. To jest jawna aprobata do łamania prawa. To jest jawna aprobata do kpin z życia ludzkiego. I tacy ludzie mają prawo przypominać o zasadach? Mają, a wiecie dlaczego? Bo mają swoje zasady, a to ilustruje sprawa, o której przed chwilą opowiadał Pan dr Krzysztof Kawęcki. Oni mają swoje zasady, bo w naszej ojczyźnie można Prezydentowi Rzeczypospolitej, który zginął tragicznie, odebrać jego imię mostowi w miejscu publicznym. I młody arogancki rzecznik, który nie pamięta nawet „Solidarności”, tylko dlatego że ma legitymację poselską mówi: No, mieszkańcy Bydgoszczy w sposób oczywisty mają prawo odebrać to imię mostowi. Co za wstyd dla polskiego Parlamentu. Dlaczego nie upomniał go Marszałek Sejmu?

Można odbierać imię prezydenta mostowi, to nie jest coś niezmiennego. Można stamtąd usunąć imię tragicznie zmarłego Prezydenta Rzeczpospolitej. Można głosić doktrynę, którą wygłaszała przewodnicząca Komisji Kultury w Sejmie, którą wygłaszał rzecznik rządu Pan minister Graś. Można głosić doktrynę, według której przed urzędem publicznym nie powinien stać krzyż i sam fakt zajmowania urzędu publicznego jest dobrym powodem do uśnięcia krzyża z tego miejsca. Można głosić takie doktryny, tylko nie można krytykować tęczy homoseksualnej.

Proszę Państwa tylko przestrzeń przed kościołem przed niczym nie jest chroniona. Dlaczego? Bo to są ich zasady! Bo dla nich świętością jest tęcza, a wszystko inne tak naprawdę można profanować. Można kpić z życia ludzkiego, z życia niewinnych, z prawa Rzeczypospolitej, z ludzkiego ubóstwa, bo te kary finansowe, ten milion złotych to jest kpina z nas, kpina ze wszystkich ludzi, którzy pomagają w działalności Radia Maryja i TV Trwam.

My nie przyszliśmy tutaj tylko protestować, ale upomnieć się o zasady najważniejsze: o szacunek w życiu publicznym, dla ludzi, dla narodu o powagę urzędów publicznych, godność Rzeczypospolitej, o wolność i o prawa opinii publicznej. Tak naprawdę tego bronimy. To dzisiejsze zgromadzenie to nie tylko protest, ale przypomnienie elementarnych zasad, które muszą obowiązywać.

Dzisiejsze zgromadzenie się zakończy, ale my nie możemy się rozejść. Musimy się spotykać i stale domagać się tego, żeby niesprawiedliwość w Rzeczypospolitej się skończyła.

Pozwólcie Państwo, że sparafrazuję Wyspiańskiego. Musi się skończyć to urąganie krzywdzie ludzkiej, musi skończyć się ta kpina ze społeczeństwa, musi skończyć się ten czas pogardy, musi przyjść czas, że prawo będzie szanowane, że dziedzictwo chrześcijańskie, które jest normą zapisaną we wstępie do konstytucji będzie traktowane nie jako przekonanie części społeczeństwa, ale jako wartość konstytucyjna, którą Rzeczpospolita ma szanować. Musi przyjść czas kiedy opinia publiczna będzie szanowana, kiedy będziemy szanować instytucje, które jej służą i musi przyjść czas kiedy zwykli ludzie i człowiek upominający się o sprawiedliwość będzie szanowany.

Powtórzę jeszcze raz – nie rozchodźmy się dopóki tego nie uzyskamy. Serdecznie dziękuję za państwa obecność i pozdrawiam wszystkich, którzy nas oglądają za pośrednictwem TV Trwam. Serdecznie dziękuję, jako były przewodniczący KRRiT, za tę misję, którą dla całej Polski, dla całego chrześcijaństwa wypełniacie.

 

Europoseł Marek Jurek, prezes Prawicy Rzeczpospolitej 

drukuj