Przemówienie J.D. Vance’a w Niemczech. Wiceprezydent USA wytknął Europie odejście od fundamentalnych wartości

Szerokim echem odbiło się przemówienie amerykańskiego wiceprezydenta, J.D. Vance’a, wygłoszone podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Skrytykował on obecny stan europejskiej demokracji, obwinił Europę o odejście od własnych wartości, stosowanie cenzury, ignorowanie wyborców i prześladowanie chrześcijan. Wskazał to jako największe zagrożenie dla Starego Kontynentu.

Słowa wiceprezydenta USA, J.D. Vance’a, na temat kondycji Europy, wygłoszone podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, wywołały różne reakcje. Spotkały się one z uznaniem prawicy, a oburzyły niektórych europejskich polityków i dyplomatów, zwłaszcza tych o lewicowych poglądach.

„To było przesłanie pełne symboliki” – tak wystąpienie J.D. Vance’a odczytał amerykanista, dr Marek Kawa.

Ekspert w piątkowym „Polskim punkcie widzenia” na antenie TV Trwam zwrócił uwagę, że wiceprezydent USA wskazał na kierunek, w jakim chce podążać Ameryka, czyli powrót do wartości.

– Powrót do modelu rodziny, do wartości, na których była oparta kultura europejska (czyli choćby katedra Notre Dame), powrót do tego, co stanowiło siłę Europy, co dało też podstawę pod projekt amerykański, który jest stricte europejski, ale Europa zapomniała o tym i (od tego – radiomaryja.pl) odeszła. Też to, co dzisiaj Hegseth mówił w Polsce, że budowa hard power, czyli siły, w połączeniu z „miękką siłą”, co legło też kiedyś u podstaw budowy Unii Europejskiej, a więc wartości śródziemnomorskie czy – dla nas – chrześcijańskie, wartości wolności, które (nam – radiomaryja.pl) przyświecały (choćby idea walki „za wolność waszą i naszą”),  powinny dzisiaj organizować i integrować Europę, a, jak się okazuje, ostatnie lata, choćby dotyczące konfliktu na Ukrainie pokazały, że Europa przespała ten czas – mówił dr Marek Kawa.

Na słowa amerykańskiego prezydenta zareagowała też m.in. niemiecka prasa. „Die Zeit” określił przemówienie J.D. Vance’a jako „uderzenie obuchem”.

Niemieccy komentatorzy uznali zarzuty wiceprezydenta USA pod adresem demokracji w Europie za przejaw „wojny kulturowej”.

RIRM