Protesty przeciwko niskim cenom malin w skupie
Rolnicy pochodzący między innymi z Lubelszczyzny protestują przeciwko niskim cenom malin w skupie. Gospodarze zapowiadają ogólnokrajowe manifestacje. Rozważają też wstrzymanie zbioru owoców.
Plantatorzy domagają się interwencji rządu. Zwracają uwagę, że obecne ceny w skupie, sięgające obecnie nieco ponad cztery złote za kilogram, sprawiają, że uprawa tych owoców staje się nieopłacalna. Gospodarze oczekują 8-10 zł za kg, bowiem co najmniej takie kwoty pozwolą odzyskać poniesione koszty i dadzą niewielki zysk.
Rolnicy i skupiające ich związki zawodowe alarmowały już wcześniej resort rolnictwa, że będą poważne problemy ze względu na nadmierny napływ owoców miękkich m.in. z Ukrainy, Turcji, Egiptu i Maroka. Rządzący odpowiadają, że szukają rozwiązania.
Jednym z nich mogą być dopłaty – mówi szef rolniczej „Solidarności”, Tomasz Obszański.
– Polska jest liderem w Europie pod kątem malin czy innych owoców. Jest wsparcie do zboża, tytoniu, do innych produktów, a do maliny i owoców miękkich nie ma, dlatego protesty są uzasadnione. Rolnicy domagają się interwencji rządu. Polska Grupa Spożywcza, która powinna zajmować się rynkiem, tak naprawdę tutaj się nic nie dzieje i rolnicy muszą w jakiś sposób zawalczyć o swój byt i gospodarstwa. To, że „Solidarność” mówiła już o tym, że ten problem będzie, to do tej pory nic się nie zadziało – wskazuje Tomasz Obszański.
Na Lubelszczyźnie już od kilku dni trwają protesty plantatorów malin. Większa manifestacja jest planowana m.in. na poniedziałek w Opolu Lubelskim przed zakładami przetwórczymi.
To właśnie brak polskiego przetwórstwa jest dziś jedną z przyczyn niskich cena skupu – tłumaczy rząd. Zakłady w czasie transformacji zostały sprzedane zachodnim firmom. Obecne władze próbują odzyskać ten sektor.
RIRM