Projekt obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców zaakceptowany przez rząd. Będzie to oznaczać ubytek budżetu FNZ
Rząd wstępnie zaakceptował projekt obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. To ograniczy wpływy do Narodowego Funduszu Zdrowia, a ten mierzy się z narastającą zapaścią finansową. Część szpitali z powodu braku finansowania odsuwa w czasie leczenie pacjentów.
Dwa tygodnie temu rząd przyjął projekt Ministerstwa Zdrowia wyłączający ze składki zdrowotnej dla przedsiębiorców środki trwałe. Dziś debatował nad kolejnym rozwiązaniem. Od przyszłego roku obecna 9-procentowa składka nie będzie już liczona od dochodu, a od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia.
„Po kierunkowej akceptacji konkretne rozwiązania zostaną przedstawione na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów” – poinformowało Centrum Informacyjne Rządu na platformie X.
KOMUNIKAT | Podczas dzisiejszego posiedzenia rząd wysłuchał informacji Minister Zdrowia o realizowanych i planowanych zmianach systemowych w ochronie zdrowia. Po kierunkowej akceptacji zmian kontynuowane będą konsultacje społeczne projektu nowelizacji ustawy o świadczeniach… pic.twitter.com/OXRtQ0xc46
— Centrum Informacyjne Rządu (@KPRM_CIR) November 13, 2024
Po zmianie składka będzie niższa miesięcznie o blisko 100 zł. Zmianę promowaną przez ministrów z PO popiera Polska 2050. Jeszcze latem stanowiska były rozbieżne. Polityk Polski 2050, Ryszard Petru, domagał się trzech poziomów składki uzależnionych od przychodów.
– To jest formuła, w której obniżając składkę zdrowotną zostawiamy więcej w kieszeniach Polaków – tłumaczył wówczas Ryszard Petru.
Przeciw tym propozycjom byli politycy Lewicy, którzy wskazywali na znaczący ubytek w budżecie NFZ. Koalicja Obywatelska zaproponowała więc uzupełnienie braków w Funduszu dotacją z budżetu państwa w wysokości 4 mld zł. To przekonało koalicjanta.
– O tę kwotę budżet państwa wspomoże resort zdrowia. My się nie zgadzamy na to, żeby zabierać pieniądze ze szpitali, gdzie i tak tych pieniędzy brakuje – podkreślił Włodzimierz Czarzasty, wiceprzewodniczący Lewicy.
Składka zdrowotna wzrosła w 2022 po wprowadzeniu Polskiego Ładu. Poseł PiS Anna Kwiecień przekonywała, że wzrost składki wymusiła ówczesna opozycja.
– Oni praktycznie na każdą komisję przyprowadzali kolejne grupy zawodowe związane z ochroną zdrowia i domagali się zdecydowanego zwiększenia nakładów – zwróciła uwagę Anna Kwiecień.
W obecnej sytuacji służby zdrowia rządzący powinni zrezygnować z prób zmian w składce zdrowotnej – podkreśliła była minister zdrowia, Katarzyna Sójka.
– Dzisiaj zmiana składki zdrowotnej to będzie trudna sprawa ze względu na to, że to są tak naprawdę dochody NFZ, a wiemy, że NFZ ma swoje koszty, pacjenci potrzebują być leczeni – akcentowała Katarzyna Sójka.
Problem służby zdrowia jest poważny, gdyż w ciągu trzech najbliższych lat w NFZ może zabraknąć nawet 160 mld zł. Już dziś szpitale nie otrzymują należnych środków za wykonane zabiegi. Przez to leczenie pacjentów oddala się czasie – zwróciła uwagę rzecznik prasowy Szpitali Pomorskich, Małgorzata Pisarewicz.
– W związku z sytuacją dotyczącą braku pełnego finansowania ze strony NFZ szpitale pomorskie podjęły decyzję o wstrzymaniu do końca tego roku zabiegów u pacjentów na oddziałach ortopedii zarówno w szpitalu w Gdyni, jak i w szpitalu w Wejherowie – poinformowała Małgorzata Pisarewicz.
Co więcej, Ministerstwo Zdrowia planuje łączenie oddziałów z różnych szpitali lub wręcz likwidację niektórych placówek. Z powodu braku środków z NFZ działalność już zawiesił szpital w Żywcu. To ogranicza możliwość udzielenia pomocy na czas. Dr Bartłomiej Gabryś zauważył, że koszty leczenia rosną, dlatego składka zdrowotna i rządowe dopłaty też będą musiały rosnąć.
– I pojawi się konieczność różnego rodzaju prywatnych ubezpieczeń, które będą dorzucały jakąś pulę, jakąś część tych opłat związanych z leczeniem – wskazał dr Bartłomiej Gabryś.
Szukanie środków w budżecie państwa na wsparcie służby zdrowia będzie trudne ze względu na rosnący, rekordowy już deficyt.
TV Trwam News