Prezydent RP oddał cześć żołnierzom walczącym o Ardeny
Prezydent Andrzej Duda uczestniczy dzisiaj w uroczystościach upamiętniających 75. rocznicę bitwy o Ardeny, w której wzięli udział polscy lotnicy. Zaproszenie Polski na uroczystości w Belgii i Luksemburgu to gest, który oddaje honor naszym żołnierzom walczącym w czasie II wojny światowej – mówił szef państwa polskiego.
Bastogne, Belgia | Prezydent @AndrzejDuda bierze udział w uroczystościach upamiętniających 75. rocznicę zwycięskiej dla wojsk alianckich Bitwy o Ardeny. https://t.co/ntFW4s0fMa pic.twitter.com/5ua6dzWUQ9
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) December 16, 2019
Przed południem Andrzej Duda, wraz z królem Belgów Filipem I, wielkim księciem Luksemburga Henrykiem, prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem oraz ministrem obrony USA Markiem Esperem, wziął udział w obchodach w Belgiskim Bastogne, mieście, które było bronione w trakcie ofensywy w Ardenach przez wojska amerykańskie.
Popołudniu prezydent będzie uczestniczył w obchodach w Luksemburgu, na amerykańskim cmentarzu wojskowym. W rozmowie z dziennikarzami Andrzej Duda wskazał, że udział przedstawicieli Polski w tych obchodach ma charakter symboliczny.
– Cieszę się bardzo, że jako Polska zostaliśmy zaproszeni, że siedzimy tutaj razem z naszymi sojusznikami, chociaż polscy lotnicy brali udział dopiero w końcowej fazie tej bitwy, walczyli w bitwie powietrznej nad Gandawą, ale mimo wszystko jesteśmy tutaj jako uczestnik II wojny światowej. W jakimś symbolicznym sensie jest to także gest, który oddaje hołd naszym żołnierzom walczącym w czasie II wojny światowej walczącym na zachodnim froncie razem z Amerykanami, razem z Brytyjczykami. Nasi bohaterowie wyzwalali Belgię i Holandię. Cieszę się, że w ten sposób także i im oddawana jest cześć przez polską obecność w czasie tych uroczystości – wskazał.
Bitwa w Ardenach, stoczona na przełomie lat 1944 i 1945 r., była ostatnią dużą ofensywną wojsk niemieckich na froncie zachodnim w czasie II wojny światowej. Zakończyła się klęską wojsk niemieckich.
– Niektórzy historycy twierdzą, że była to zupełnie szalona akcja i szalony pomysł, ale faktem jest, że tysiące żołnierzy niemieckich zostało w to zaangażowanych i ogromna ilość sprzętu bojowego, przede wszystkim, najnowocześniejszych wtedy niemieckich czołgów – podkreślił prezydent.
RIRM/PAP/TV Trwam News