Prezydent Lublina zostaje na stanowisku
Prezydent Lublina Krzysztof Żuk zostaje na stanowisku. O odsunięcie go od władzy wniosło do radnych Centralne Biuro Antykorupcyjne – za takim rozwiązaniem byli tylko radni Prawa i Sprawiedliwości. Wniosek CBA to efekt kontroli, w której śledczy ustalili, że Żuk wbrew zakazowi łączył swoją funkcję z zasiadaniem w Radzie Nadzorczej PZU Życie.
Lublin dawno nie pamięta takiej sesji Rady Miasta. Przed ratuszem panowała atmosfera politycznego wiecu, gdzie poparcie dla prezydenta demonstrowało kilkaset osób. Prawdziwy tłok panował także w sali Rady Miasta. Zabrakło miejsc siedzących, a sami zainteresowani nie kryli swych emocji.
Jako pierwszy przed radnymi i mieszkańcami wystąpił sprawca zamieszania Krzysztof Żuk. Po raz kolejny tłumaczył, dlaczego CBA się myli.
– Starałem się syntetycznie pokazać, że argumentacja CBA nie jest oparta na rzetelnym zinterpretowaniu przepisów prawa, na przeanalizowaniu tych regulacji prawnych, które wynikają z Konstytucji RP, że ta interpretacja nie uwzględnia orzecznictwa, zarówno Naczelnego Sądu Administracyjnego, jak i Trybunału Konstytucyjnego – powiedział prezydent Lublina.
W obronie Krzysztofa Żuka stanęli radni koalicji Platforma Obywatelska- Wspólny Lublin.
– Pytanie, czy Krzysztof Żuk na to zasługuje? Czy te sześć lat oddania wszystkiego dla tego miasta, o czym wszyscy doskonale wiemy, czy zasługuje na to, co go spotkało? Na ten cały hejt, na te pomyje wylewane na człowieka, który zapisał się złotymi zgłoskami w historii tego miasta? – mówił radny Mariusz Banach.
Następnie głos w sprawie zabrał Tomasz Pitucha z Prawa i Sprawiedliwości.
– My, jako klub, nie możemy zagłosować nad tą uchwałą, bo – bez żadnych już podtekstów zewnętrznych – nie mamy dokumentów, które pozwalałyby nam to stwierdzić. Wniosek CBA, instytucji państwowej, twierdzi co innego. Na jakiej podstawie my, jako Rada, mamy stwierdzić, że jest inaczej? Tego nie wiem – wskazał Tomasz Pitucha.
Atmosfera zrobiła się tak gorąca, że szef klubu radnych PiS chciał się ograniczyć do odczytania oświadczenia, ale i tego nie mógł zrobić. Swoje zastrzeżenia co do przebiegu posiedzenia zgłosił prof. Mieczysław Ryba.
– To nie było nigdy obyczajem, też jestem długo radnym, ażeby procedować w takich warunkach – powiedział prof. Ryba.
Ta sytuacja to doskonały przykład na to, że w Lublinie próbuje się zakrzyczeć fakty – skwitował Tomasz Pitucha po zakończonej sesji.
– Okazało się, że nieważne jest w Polsce prawo, ważny jest plebiscyt i krzyk mieszkańców. Głosowaliśmy nad wnioskiem CBA o wygaśnięciu mandatu Krzysztofa Żuka, prezydenta Lublina, w związku z naruszeniem przez niego przepisów ustawy antykorupcyjnej. Natomiast Krzysztof Żuk, jego otoczenie polityczne i część aktywistów PO uznało, że to nieważne, czy prezydent łamie prawo. Jest podobno tak dobrym prezydentem, że normy prawne go nie obowiązują – podkreślił przewodniczący.
W imiennym głosowaniu wszyscy radni PiS zagłosowali za odwołaniem prezydenta. Koalicja Platforma Obywatelska – Wspólny Lublin była przeciwna. Wynik głosowania 15:16 oznacza, że radni nie wygasili mandatu prezydentowi.
TV Trwam News/RIRM