Prezydent Brazylii walczy o drugą kadencję

W obecności blisko dziesięciotysięcznej publiczności prezydent Brazylii, Jair Bolsonaro, ogłosił oficjalnie w niedzielę podczas konwencji Partii Liberalnej w Rio de Janeiro, dawnej stolicy kraju, w której ma najwięcej zwolenników, swój start w wyborach prezydenckich.

Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się w Brazylii 2 października tego roku.

Sondaże prowadzone od maja do połowy lipca dawały w niej obecnemu szefowi państwa poparcie od 31 proc. do 37 proc. wyborców, a jego głównemu przeciwnikowi, byłemu lewicowemu prezydentowi, Luizowi Inacio Luli da Silvie, od 35 proc. do 45 procent; najnowsze badania przedwyborcze zdają się wskazywać na zmniejszanie się różnicy w poparciu dla obu kandydatów.

Jair Bolsonaro potwierdził w swym wystąpieniu, że jako kandydata na swego zastępcę wyznaczył zaufanego współpracownika, generała armii Waltera Bragę Netto.

Generał był w 2020 roku dyrektorem jego gabinetu, a w 2021 r. objął stanowisko ministra obrony, po czym sprawował do lipca bieżącego roku funkcję „specjalnego doradcy” prezydenta. W tym charakterze towarzyszył mu podczas rozmowy, którą Jair Bolsonaro prowadził podczas wizyty w Rosji z prezydentem Władimirem Putinem, m.in. w sprawie dostaw nawozów sztucznych dla brazylijskiego rolnictwa.

W rezultacie tego spotkania, jak powiedział Jair Bolsonaro na wiecu w Rio, dwa miesiące później do brazylijskich portów zawinęło 26 statków z nawozami sztucznymi z Rosji.

AFP w swej relacji z przebiegu przedwyborczego wiecu zwolenników prezydenta Brazylii w Rio de Janeiro zacytowało wezwanie, z którym zwrócił się do jego uczestników: „po raz ostatni przed wyborami wyjdźcie na ulice 7 września!”.

Agencja nawiązała przy tym do wcześniejszych krytycznych wypowiedzi prezydenta Jaira Bolsonaro na temat sędziów brazylijskiego Federalnego Sądu Najwyższego, gdy nie zgadzał się z orzeczeniami jego członków. Przytoczyła słowa prezydenta, którymi zakończył swój apel do uczestników niedzielnego wiecu: „Ci nieliczni głusi w czarnych togach powinni zrozumieć co to znaczy głos ludu!”.

PAP