Prezydent A. Duda: Artykuł 5 NATO nie jest teoretyczny, tylko jest wiążący i bardzo praktyczny
Artykuł 5. NATO nie jest teoretyczny, tylko jest wiążący i bardzo praktyczny, co jasno pokazała pomoc sojuszników po ataku terrorystycznym na Stany Zjednoczone 11 września 2001 roku – powiedział we wtorek w Czechach prezydent Andrzej Duda.
W czeskim Nachodzie przy granicy z Polską prezydent Andrzej Duda spotkał się z kończącym dziesięcioletnie urzędowanie prezydentem Czech, Miloszem Zemanem.
Politycy byli pytani, jak na jedność sojuszników w ramach NATO wpływają wypowiedzi m.in. bułgarskiego prezydenta, Rumena Radewa, że „dostarczenie broni do Kijowa oznacza gaszenie pożaru benzyną”. Poproszono również o komentarz do wypowiedzi kandydata na prezydenta Czech, Andreja Babisza, który pytany w niedzielę w debacie, czy w razie ataku na Polskę lub państwa bałtyckie wysłałby na pomoc czeskich żołnierzy, odparł, że chce pokoju, a nie wojny.
„W żadnym przypadku nie wysyłałbym naszych dzieci na wojnę. Polska nie zostanie zaatakowana, musimy temu zapobiec” – powiedział Andrej Babisz.
Podkreślił, że pytanie rozumie jako czysto hipotetyczne.
Milosz Zeman powiedział, iż uważa za absolutnie oczywiste, że w przypadku, gdyby Rosja zaatakował Polskę, państwa bałtyckie lub jakiegokolwiek innego członka NATO, to wtedy „patrząc już tylko na brzmienie art. 5”, ale także z punktu widzenia „samoprzetrwania, to jest ważne również w stosunku do Republiki Czeskiej”, to Czesi byliby zobowiązani, a nawet chętnie udzieliliby pomocy.
„W Republice Czeskiej, ale w pewnym sensie również w Bułgarii odbywa się kampania wyborcza, u nas przed wyborami prezydenckimi, w Bułgarii przed wyborami parlamentarnymi (…). I niektóre oświadczenia, które mogą być też wyrwane z kontekstu, mogą działać jak ładunek wybuchowy” – zaznaczył czeski polityk.
Dodał, że jeszcze rok temu powiedziałby, że pytanie o pomoc Polsce czy krajom bałtyckim jest hipotetyczne, ponieważ nikt nie spodziewał się rosyjskiego ataku na Ukrainę. Zwrócił też uwagę, że to rząd Andreja Babisza wysłał albo potwierdził rozmieszczenie czeskich jednostek w państwach bałtyckich.
„Proszę niektórych niefortunnych i nieprzemyślanych oświadczeń nie traktować zbyt poważnie” – powiedział Milosz Zeman.
Prezydent Andrzej Duda z kolei podkreślił, że prezydent Bułgarii jest generałem.
„Pytanie generała o przekazywanie sprzętu wojskowego do innego kraju, nawet w celu pomocy, powoduje, że łzy mu stają w oczach, kiedy pomyśli o tym, że trzeba oddać sprzęt, który jest na wyposażeniu jego armii (…). Politykom najczęściej przychodzi to łatwiej” – powiedział Andrzej Duda, zaznaczając, że mówi to „z uśmiechem”.
Dodał – odnosząc się do wypowiedzi polityków z Czech i Bułgarii – że teoretycznie łatwo jest rozważać różne sytuacje.
„Ale wszyscy jesteśmy członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego, gdzie w Traktacie Północnoatlantyckim jest art. 5 i ten art. 5 jest bardzo praktyczny, twardo stąpający po ziemi, co jasno pokazał atak terrorystyczny na Stany Zjednoczone, kiedy Stany Zjednoczone wezwały sojuszników do pomocy, do wsparcia właśnie w ramach art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego i wszyscy wezwani sojusznicy udali się na pomoc Stanom Zjednoczonym zgodnie z postanowieniami Traktatu. Więc jak widać Traktat wiąże i nie jest teoretyczny, jest praktyczny” – zaakcentował Prezydent RP.
Artykuł 5. Traktatu NATO stanowi, że: „Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub kilka z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uważana za napaść przeciwko nim wszystkim”.
Artykuł ten został wykorzystany przez USA po ataku z 11 września 2001 r., co dało początek wojnie z terroryzmem i wkroczenie Stanów Zjednoczonych wraz z innymi członkami NATO do Iraku i Afganistanu.
PAP