Prezes Zakładu Przemysłu Mięsnego Biernacki: Nie należy obawiać się produktów znanych firm

Właściciele zakładów przetwórczych zachęcają konsumentów do sprawdzania produktów w ladach sklepowych i pytanie o pochodzenie mięsa. Prezes Zakładu Przemysłu Mięsnego Biernacki w Golinie Tomasz Kubik podkreśla, że nie należy się obawiać produktów znanych firm.

Gospodarze i przetwórcy tracą miliony po ujawnieniu nieprawidłowości przy ubijaniu bydła w jednym z zakładów pod Ostrowią Mazowiecką. Rzeźnia została już zamknięta. Eksperci zwracają uwagę, że był to przypadek marginalny. Sprawa negatywnie wpłynęła jednak na cały rynek mięsa [czytaj więcej]. 

Przetwórcy uspokajają konsumentów. Prezes Tomasz Kubik podkreśla, że nie ma się czego obawiać, ale trzeba zachować pewien rozsądek.

– Duzi producenci, tacy jak nasza firma: posiadający ok. 300 klientów, uprawnienia eksportowe na ponad 70 krajów – naprawdę zapewniają pełne bezpieczeństwo produktów. Absolutnie jestem przekonany o pełnym bezpieczeństwie produktów naszej firmy i też wielu innych producentów. Nie wierzę, że jest to proceder, który dotyczy wielu firm, są to czarne owce, które niestety psuja rynek – wskazuje Tomasz Kubik.

Mięso z nielegalnego uboju trafiło do kilkunastu państw. Następnie niezwłocznie zostało wycofane z rynku. Z dotychczasowych kontroli wynika, że produkt nie zagrażał zdrowiu ani bezpieczeństwu konsumentów.

Do nieprawidłowości w rzeźniach dochodziło także w innych krajach, m.in. w Niemczech czy Francji. W związku z ostatnią sprawą w Polsce trwa kontrola unijnych ekspertów.

RIRM