Posłowie PiS-u niezadowoleni z wyjaśnień ws. afery podkarpackiej
MSW zasłania się tajemnicą prowadzonego postępowania w sprawie nowego wątku afery podkarpackiej dotyczącego lidera PSL-u i wiceszefa Policji.
Wiceszef resortu Grzegorz Karpiński powiedział dziś w Sejmie, że po ujawnieniu przez media rozmów lidera PSL-u z wiceszefem Policji szefowa MSW przeanalizowała informacje i nie znalazła nieprawidłowości.
Nie ma podstaw, aby uznać, że działania policji były wymierzone w określoną grupę osób w wyniku nacisku politycznego – podkreślał wiceszef resortu.
Politycy PiS-u w Sejmie pytali przedstawiciela MSW w sprawie podejrzeń o wykorzystywanie Policji przez koalicję PO-PSL do walki politycznej.
Z wymijającej odpowiedzi nie jest zadowolony poseł Jarosław Zieliński, były wiceszef MSWiA.
– Ja bym chciał, żeby pan minister nie zasłaniał się – jak zwykle zresztą – tym, że prowadzi postępowanie prokuratura. Bo to, że prokuratura prowadzi postępowanie nie przeszkodziło pani minister Piotrowskiej w oświadczeniu, że na tym etapie cytuje „nie ma zastrzeżeń do zastępcy komendanta Mirosława Schosslera” czyli, że coś zbadała jednak i to ją przekonało. Niech pan powie panie ministrze na przykład czy pan gen. Schossler sporządził notatki ze spotkań, czy rozmów z panem posłem Burym i czy ich treść zgadza się z zeznaniami, czy tym, co mówi publicznie pan Lucjan Kuźniar? To jest kwestia podstawowa. Czy policja używana jest, jako instrument w grach i naciskach politycznych, czy też nie? – pytał poseł Zieliński.
Chodzi o nowy wątek tzw. afera podkarpackiej. Ostatnio media ujawniły, że lider PSL-u Jan Bury miał prosić wiceszefa policji, aby ta „znalazła coś” na rodzinną firmę byłego radnego partii, który poparł kandydata PiS-u na stanowisko marszałka województwa.
Posłowie PiS złożyli też wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej komisji spraw wewnętrznych w tej sprawie.
RIRM