Pos. K. Płażyński zwrócił się do CBA o monitoring transakcji przejęcia przez Francuzów spółki SNG
Poseł PiS-u chce, by Centralne Biuro Antykorupcyjne monitorowało transakcję przejęcia od Francuzów spółki Saur Neptun Gdańsk. Za 51 proc. udziałów w przedsiębiorstwie wodociągowo-kanalizacyjnym miasto Gdańsk miałoby zapłacić 45 mln zł.
Poseł PiS-u z Pomorza, Kacper Płażyński, nazywa tę decyzję prezydent Aleksandry Dulkiewicz absurdalną, ponieważ za 15 miesięcy wygasa długoletnia umowa dzierżawy, a cała infrastruktura i tak przeszłaby na rzecz miasta.
Zwróciłem się do Szefa @CBAgovPL o objęcie planowanej przez @Dulkiewicz_A transakcji zakupu za 45 mln zł od Francuzów 51% akcji w spółce SNG monitoringiem. Ta transakcja to nic innego jak wyprowadzenia z kieszeni mieszkańców Gdańska kolejny dziesiątek milionów za granicę. 1/4 pic.twitter.com/shy4BWpG20
— Kacper Płażyński (@KacperPlazynski) September 15, 2021
Dlatego Kapcer Płażyński zawiadamia w tej sprawie Centralne Biuro Antykorupcyjne.
– Sytuacja jest dla mnie kompletnie kuriozalna, niezrozumiała. W związku z tym zawróciłem się do szefa CBA o objęcie monitoringiem tej transakcji, bo to jest transakcja, która z punktu widzenia gospodarnej, komunalnej polityki w żaden sposób się nie broni. Spółka SNG i cała transakcja, czemu Francuzi znaleźni się w Gdańsku, to pokłosie bardzo błędnych decyzji w trakcie przemian ustrojowych w Polsce. W 1992 roku Francuzi zostali zaproszeni do Gdańska. Ustalił to ówczesny prezydent Jamroż, później śp. Paweł Adamowicz bronił tej decyzji jak niepodległości – zresztą sam zasiadał w radzie nadzorczej SNG, a dzisiaj pani prezydent Dulkiewicz chce na do widzenia, bez żadnych merytorycznych powodów, przekazać Francuzom 45 mln złotych – podkreślił polityk.
Poseł PiS przypomniał, że od 2018 r. postuluje, aby nie przedłużać umowy dzierżawy spółce SNG, która i tak niebawem wygasa. Jak zaznaczył, to byłoby z korzyścią dla mieszkańców.
Kacper Płażyński dodał, że zamiast płacić miliony Francuzom, władze miasta powinny przekazać zadania SNG do funkcjonującej już spółki komunalnej Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna.
Miasto ma w niej 100 proc. udziałów, a cała infrastruktura dzierżawiona właśnie przez Francuzów należy do tego gdańskiego przedsiębiorstwa.
RIRM