Polska nie musi dopłacać do budowy terminalu w Świnoujściu
Polska nie dopłaci do budowy terminalu LNG w wyniku podpisania aneksu z wykonawcą gazoportu – dowiedziała się Polska Agencja Prasowa od źródła zaangażowanego w inwestycję. Według źródła negocjacje są już bardzo blisko zakończenia.
Porozumienie między inwestorem – spółką Polskie LNG a wykonawcą inwestycji, włoską spółką Saipem, zapowiedział w ubiegłym tygodniu minister skarbu.
Po podpisaniu aneksu ma być znany harmonogram oddania inwestycji.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Saipem ma się zobowiązać do przyjęcia pierwszego statku do końca roku. Jeśli terminów nie dotrzyma, zostanie obciążony karami.
Poseł Maks Kraczkowski, wiceszef sejmowej Komisji Gospodarki, podkreśla, że rząd wykazał się niezwykłą nieudolnością przy nadzorze tej inwestycji.
– Opóźnienia zdecydowanie przekroczyły już rok – jest to skandal. Świadczy to o słabości nadzoru, o braku współpracy pomiędzy dozorem technicznym a wykonawcą i – niestety – bardzo źle rokuje na przyszłość. Jeśli ta ekipa miałaby utrzymać się u władzy, to projekt taki, jak budowa elektrowni nuklearnej to jest w ogóle mrzonka, przy takim braku profesjonalizmu – podkreślił poseł Maks Kraczkowski.
Terminal LNG w Świnoujściu ma pozwolić na sprowadzanie do Polski z dowolnego kierunku na świecie do 5 mld metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie.
Łączne koszty projektu budowy terminalu LNG szacowane są na niemal 3 mld zł.
RIRM