Polscy dyplomaci przekonują, że Polska jest usatysfakcjonowana podziałem puli funduszu transformacji UE
Polscy dyplomaci przekonują, że Polska jest usatysfakcjonowana tym, iż 27 proc. środków z puli funduszu transformacji UE ma trafić do naszego kraju.
Komisja Europejska propozycję dotyczącą utworzenia Funduszu Sprawiedliwej Transformacji przyjęła we wtorek. Ma on wesprzeć te regiony, w których realizacja polityki klimatycznej będzie najbardziej bolesna. Pieniądze mają być dostępne dla wszystkich państw UE, a nie tylko tych, w których wydobywa się węgiel. Z dokumentów, do których dotarła Polska Agencja Prasowa, wynika, że do Polski trafi najwięcej środków – prawie 27 proc. całej puli. Pieniądze będą przeznaczone dla regionów, a to oznacza, że ich największym beneficjentem w UE będzie Śląsk.
To efekt twardych negocjacji polskiego rządu – wskazuje szef senackiej komisji środowiska senator PiS Zdzisław Pupa.
– Jest to na pewno sukces polskiego rządu, który cały czas zabiega o to, żeby Polska miała okres przejściowy, który w jakiś sposób pozwoli jej dostosować polską gospodarkę do modelu transformacji poprzez to, że będziemy przechodzili na alternatywne źródła energii, które pozwolą zadbać o czyste powietrze, niższą emisję. To jest pokazanie, że Polska potrafi zabiegać o swoje sprawy na arenie międzynarodowej, że potrafi dbać o własne interesy. To dobry prognostyk na przyszłość, żeby Polska mogła jak najwięcej środków pozyskać z programów unijnych, które będą służyły poprawie polskiego powietrza i niezależności energetycznej – podkreśla senator RP.
Ze wstępnej propozycji wynika, że znaczne środki trafią także do Niemiec oraz Rumunii. Jak wynika z informacji PAP, sprawa alokacji środków w ramach funduszu była omawiana na środowym spotkaniu ambasadorów państw członkowskich przy UE w Brukseli. Niektórzy z ambasadorów krytykowali założenia. Negatywnie odniosły się do nich m.in. Słowacja, Węgry czy Hiszpania.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM