Politycy PO kolejny raz uderzają w kierowców
Projekt ustawy posłów Platformy dotyczący fotoradarów zakłada, że wysokość mandatów będzie liczona od średniej krajowej. I tak za najmniejsze przekroczenie prędkości mandat wyniesie 50 zł, ponieważ będzie liczony od 1,5 proc. średniej krajowej.
W efekcie kierowca, który przekroczy prędkość o ponad 50 km/h otrzyma mandat w wysokości 720 zł. Dotychczasowa kwota liczyła od 400 do 500 zł. Mandaty z fotoradarów przestaną zasilać gminne budżety, a pieniądze bezpośrednio wpłyną do budżetu państwa.
Autorzy projektu chcą również aby zdjęcia z fotoradarów mogła robić jedynie Inspekcja Transportu Drogowego. Dodatkowo projekt zakłada, że tylko policja będzie mogła dawać kierowcom punkty karne. Tymczasem poseł Krzysztof Tchórzewski, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury podkreśla, że projekt ekipy rządzącej bezpośrednio uderza w obywateli, zwłaszcza tych mniej zamożnych.
– Ten straszak, że jeżeli ktoś już złapał kilka punktów karnych, to wie, że może utracić prawo jazdy, że czekają go różnego typu kłopoty związane z powtórnym egzaminem itd. Powoduje to, że ludzie stają się ostrożniejsi i przestrzegają przepisów. W tej chwili poprzez wprowadzenie tej ustawy zostanie to jakby zawieszone. Teraz w zależności od tego: jesteś biedniejszy, to uważaj, jak jesteś bogatszy, to możesz jeździć jak chcesz. Jestem zdecydowanie przeciwny tej ustawie. Ona znowu dzieli polskie społeczeństwo, daje duże przywileje bogatszym, natomiast z drugiej strony zdecydowanie obniża bezpieczeństwo ruchu drogowego – ocenia poseł Krzysztof Tchórzewski.
Projekt uzyskał już akceptację MSW i Ministerstwa Infrastruktury, następnie trafi do marszałek Sejmu.
RIRM