Podlaskie: Staruszkowie oddali oszustom prawie 100 tys. zł; uwierzyli, że córka ma kłopoty
Córka spowodowała wypadek, potrzebne są pieniądze, by uniknęła odpowiedzialności – w takie informacje przedstawione telefonicznie przez oszustów uwierzyli staruszkowie z Moniek (Podlaskie); nie sprawdzając, czy to historia prawdziwa, wypłacili z banku i przekazali przestępcom niemal 100 tys. zł.
Jak poinformował w czwartek zespół prasowy podlaskiej policji, osobą dzwoniącą była kobieta. Podała się za córkę seniorów w wieku 84-83 lata i przekonała ich, że miała wypadek i potrzebuje pieniędzy, by sprawę załatwić i uniknąć odpowiedzialności. Staruszkowie podjęli decyzję o wypłacie pieniędzy z bankowego konta; gdy to zrobili, niemal 100 tys. zł przekazali mężczyźnie, który po nie przyszedł, podając się za znajomego kogoś z rodziny.
Policja powtarza apel, by po takich telefonach nie podejmować pochopnych działań, skontaktować się z rodziną, by zweryfikować informacje i osobom dzwoniącym nie mówić o swoich oszczędnościach.
„Oszuści działają w sposób bezwzględny. Umiejętnie manipulują rozmową tak, aby uzyskać jak najwięcej informacji i wykorzystać ufność starszych osób i troskę o swoich krewnych” – przypomina w apelu o ostrożność skierowanym do seniorów.
Ponieważ przestępcy wykorzystują też tzw. legendę „na policjanta”, funkcjonariusze zapewniają, że przy zwalczaniu przestępczości nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy i nigdy nie dzwonią z takim żądaniem, nie informują też telefonicznie o swoich akcjach.
„Jeżeli odebrałeś taki telefon, bądź pewien, że dzwoni oszust. Nigdy w takich sytuacjach nie przekazuj pieniędzy, nie podpisuj dokumentów, nie zakładaj kont w banku, nie zaciągaj żadnych pożyczek czy kredytów i nie przekazuj nikomu swoich danych osobowych, pinów, czy loginów ani haseł” – apelują policjanci i proszą seniorów, by odkładali słuchawkę i rozłączali się, a po takiej rozmowie natychmiast dzwonili na numer alarmowy 112.
PAP