Podatnicy płacą za imprezę Owsiaka

Ponad 348 tys. zł kosztował polskich podatników tegoroczny Przystanek Woodstock organizowany przez Jerzego Owsiaka w Kostrzynie nad Odrą. Ta kwota to koszty, jakie poniosły wszystkie służby podległe wojewodzie lubuskiemu w związku z organizacją w tym regionie 13. Przystanku Woodstock.

13. Przystanek Woodstock organizowany przez Jerzego Owsiaka odbył się 3 i 4 sierpnia, po raz czwarty – i zapewne ostatni – w Kostrzynie nad Odrą. Jak szacuje policja, uczestniczyło w nim niespełna 85 tys. młodych ludzi; to zdecydowanie mniej niż w latach ubiegłych. Mimo to nie obeszło się bez incydentów i tragicznych wypadków. Odnotowano m.in. 64 kradzieże, 3 przypadki posiadania narkotyków oraz 2 pobicia. Skradziono 1 samochód i zatrzymano 13 nietrzeźwych kierowców. Choć na samym polu namiotowym w tym roku nie doszło do żadnych nieszczęśliwych wypadków, tragedia miała miejsce w trakcie podróży grupy woodstockowiczów do Kostrzyna. Dwaj 19-letni chłopcy – mieszkańcy województwa śląskiego, którzy jechali pociągiem specjalnym relacji Katowice – Kostrzyn, wypadli na kamienisty nasyp kolejowy na łuku drogi. Jeden zginął, drugi w poważnym stanie trafił do szpitala.

Co może bulwersować? Choć Przystanek Woodstock jest imprezą organizowaną przez prywatną fundację Jerzego Owsiaka, to jednak część kosztów zabezpieczenia całej imprezy ponoszą wszyscy podatnicy. Tak było również w tym roku.

– Ponad 348 tys. zł to koszty, jakie poniosły wszystkie służby podległe wojewodzie lubuskiemu w związku z organizacją w tym regionie 13. Przystanku Woodstock – poinformował wojewoda lubuski Wojciech Perczak. Z tego policja oszacowała koszty zabezpieczenia imprezy na ponad 180 tys. zł, pozostałe koszty związane są z obsługą imprezy przez straż pożarną i pogotowie ratunkowe. Dodatkowo około 180 tys. zł do organizacji imprezy Owsiaka dołożyło miasto Kostrzyn.