Początek batalii o fotel w Białym Domu

Trwa batalia o to, kto będzie kandydatem demokratów w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Faworytem jest Joe Biden, były wiceprezydent za czasów Baracka Obamy.

W przyszłym roku Amerykanie podejmą decyzję, czy obecny prezydent Donald Trump pozostanie na kolejną kadencję, czy też jego stanowisko obejmie ktoś inny. W Partii Demokratycznej odbywają się już debaty, które mają pomóc w wyłonieniu kandydata.

– Na chwilę obecną wydaje się, iż największe szanse na nominację ze strony Demokratów ma były wiceprezydent za czasów Baracka Obamy, czyli Joe Biden – wskazał politolog Marcin Adamczyk.

Ale nawet jeśli Joe Biden stanie się kandydatem Demokratów w wyborach prezydenckich, nie jest pewne, czy będzie w stanie osiągnąć zwycięstwo w bezpośrednim starciu z Donaldem Trumpem.

– Przeciw Bidenowi przemawia przede wszystkim to, iż był już wiceprezydentem za czasów Obamy i choć Obama jest dość popularnym dalej prezydentem, jeżeli chodzi o Amerykańską politykę, o tyle Biden proponowałby powrót do tego głównego nurtu, który Amerykanie -wybierając Donalda Trumpa ponad Hillary Clinton – zdaje się odrzucili – ocenił Marcin Adamczyk.

O nominację demokratów walczą też Kamala Harris, Bernie Sanders oraz Elizabeth Warren. I choć wszyscy kandydaci reprezentują jedną partię – jednym głosem w wielu sprawach nie mówią. Całkowitą zgodność deklarują w jednej kwestii – to usunięcie Donalda Trumpa z fotelu prezydenta.

– Szanuję Joe Bidena, szanuję pozostałych kandydatów – moich kolegów. Joe Biden i ja możemy się nie zgadzać w wielu kwestiach, co do np. wymiaru sprawiedliwości czy innych, ale w rzeczywistości, wszyscy – a z pewnością on – byliby lepszym prezydentem niż ten, którego mamy obecnie – mówił Cory Booker, senator Partii Demokratycznej z New Jersey.

Na komentarz Donalda Trumpa co do wypowiedzi kandydatów ubiegających się o nominację Demokratów w wyborach prezydenckich nie trzeba było długo czekać.

– Gdybym nie wygrał wyborów w 2016 r., znaleźlibyśmy się teraz w wielkiej recesji. Ludzie, których widziałem na scenie doprowadzą nas do ekonomicznego zapadliska, jakiego nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Ze mną Amerykanie mogą iść tylko naprzód – napisał na Twitterze Donald Trump.

If I hadn’t won the 2016 Election, we would be in a Great Recession/Depression right now. The people I saw on stage last night, & you can add in Sleepy Joe, Harris, & the rest, will lead us into an economic sinkhole the likes of which we have never seen before. With me, only up!

— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) July 31, 2019

Wybory prezydenckie w USA zaplanowano na listopad 2020 roku.

TV Trwam News/RIRM