PiS chce skrócenia kadencji nowych władz samorządów

PiS planuje złożyć projekt skracający kadencję nowych władz samorządów podczas rozpoczynającego się w środę posiedzenia Sejmu.

Ostateczna decyzja zapadnie podczas jutrzejszego posiedzenia klubu. Lider PiS i szef SLD, którzy chcą przeprowadzenia powtórnych wyborów podkreślają, że nieprawidłowości podczas wyborów było zbyt dużo, by można uznać ich rezultat.

Na temat skrócenia kadencji i rozpisania wcześniejszych wyborów do samorządu rozmawiają w pałacu prezydenckim Bronisław Komorowski i konstytucjonaliści. W spotkaniu uczestniczą obecny i byli prezesi Trybunału Konstytucyjny.

Poseł Beta Szydło wiceprezes PiS-u podkreśla, że działania prezydenta są pozorowane.

– Ewentualnie usłyszymy z jego ust komunikat, że wszystko jest w porządku, a on rozważy – jak to mówi jego doradca – głęboko się zastanowi, przeanalizuje, ale z tego nic nie wynika. Tu jest potrzebne przede wszystkim działanie prezydenta i zdecydowany głos w obronie konstytucji i demokracji w Polsce, natomiast pan prezydent już wielokrotnie zapowiadał chociażby politykę prorodzinną. Przecież te szumne zapowiedzieli z jego strony, że będzie się pochylał, załatwiał, przygotowywał projekty ustaw. Póki co nic nie zrobił, więc to będzie dokładnie tak samo. Ewentualnie, myślę, że jedyne co zrobi, to jeszcze utwierdzi PKW i tych wszystkich, którzy akceptują wynik wyborczy, w tym, że wszystko jest w porządku – powiedziała poseł PiS-u Beta Szydło.       

Szef SLD Leszek Miller zapowiedział na antenie publicznego radia, że będzie chciał zbadania konstytucyjności kart wyborczych. Podczas wyborów samorządowych w niektórych okręgach wyborczych jest nawet 20 proc. głosów nieważnych.

Według polityków ma to m.in. związek z kartami do głosowania. Chodzi o tzw. broszurę.

RIRM