Pikieta przed domem premiera Donalda Tuska
Przed domem premiera Donalda Tuska w Sopocie odbyła się manifestacja ws. ujawnionych nagrań w tzw. aferze taśmowej.
Jej uczestnicy domagali się dymisji gabinetu Donalda Tuska, a także powołania sejmowej komisji śledczej.
– Brak nam młodej energii, osób które wyjechały za granicę przez tę „sitwę”, która żeruje na młodych ludziach. Czekam też na to, żeby młode osoby obudziły się, przestały myśleć o iPhone, o wakacjach, o super samochodach i pomyślały o tym, że musimy zawalczyć o to, co teraz dzieje się z naszym Narodem, żeby walczyć tak, jak nasi przodkowie, którzy oddawali swoje życie za to, żeby nam było lepiej. My teraz oddajemy to za darmo poprzez głosowanie na PO – podkreśliła uczestniczka manifestacji. – Tak naprawdę, nie możemy pozwolić na to, żeby to, co się wydarzyło zostało zamiecione pod dywan. Tak jak przedmówcy wspominali nie powinniśmy skupiać się na tym, kto nagrał (chociaż to, też jest ważną częścią wyjaśnienia) ponieważ, były to najważniejsze głowy w państwie i nie powinny być nagrywane – ale to, co zostało ujawnione jest karygodne i nie do zaakceptowania – akcentował pikietujący.
Demonstracja odbyła się na skwerze im. Andrzeja Grubby, przed domem premiera.
RIRM