fot. PAP/Albert Zawada

Państwowa Komisja Wyborcza dyskredytuje część sędziów Sądu Najwyższego

Państwowa Komisja Wyborcza gubi się w podejściu do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Izba i jej sędziowie nie są oficjalnie uznawani przez część członków Komisji. Jednak w urzędowej korespondencji PKW nie pozwala sobie na takie różnicowanie.

29 sierpnia Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie  finansowe Prawa i Sprawiedliwości za ubiegły rok. Największa partia opozycyjna nie otrzyma subwencji przez trzy lata – straci łącznie 75 milionów złotych.

Decyzję podjęli członkowie Komisji wskazani przez obecną władze – przypomniał Piotr Gaglik, prawnik.

– Postępowanie PKW ma znamiona szykany w stosunku do opozycji – powiedział Piotr Gaglik.

Prawo i Sprawiedliwość zaskarżyło decyzję PKW do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Posiedzenie zaplanowane jest na 11 grudnia. PKW pisze do sądu w sprawie składu sędziowskiego.

„Państwowa Komisja Wyborcza jako uczestnik postępowania wnosi o wyłączenie od orzekania w sprawie (…) sędziów: Marka Dobrowolskiego, Tomasza Demendeckiego, Joannę Lemańską, Oktawiana Nawrota, Grzegorza Pastuszko, Krzysztofa Wiaka i Mirosława Sadowskiego” – wskazała Państwowa Komisja Wyborcza we wniosku do Sądu Najwyższego.

Część PKW wskazana przez liberalno-lewicową koalicję nie uznaje sędziów powołanych po 2018 roku.

Nie mają do tego prawa – zauważyła prof. Anna Łabno, konstytucjonalista.

– W żadnym wypadku żaden organ nie może dokonywać selekcji, który sędzia jest prawidłowo powołany, czy nie jest prawidłowo powołany; raz akceptować pewnych sędziów, innym razem znowu ich wykluczać – mówiła prof. Anna Łabno.

Władza, sprzyjające jej media i prawnicy szkalująco nazywają tych sędziów neo-sędziami – przypomniała prof. Genowefa Grabowska, ekspert prawa europejskiego i międzynarodowego.

– Operowanie pojęciem neo-sędzia jest właściwie publicystyką. Takiego terminu nie ma ani w prawie polskim, ani w prawie europejskim – podkreśliła prof. Genowefa Grabowska.

PKW we wniosku do Sądu Najwyższego nazwało ich jednak sędziami. Telewizja Trwam zapytała o to Marcina Bosackiego, posła KO, który – podobnie jak część PKW – różnicuje sędziów i nie uznaje Izby Kontroli.

– Ta izba Sądu Najwyższego nie spełnia wymogów sądu i bardzo się dziwię, że chce się tym zajmować – oznajmił Marcin Bosacki.

– To ja mam dla Pana ciekawostkę. PKW wysłała wniosek do Sądu Najwyższego i pisze o Izbie Kontroli jako sądzie i zwraca się o wyłączenie sędziów, a nie neosędziów, nie osób, które podają się za sędziów, tylko sędziów. Brakuje mi tutaj trochę konsekwencji – odpowiedział dziennikarz TV Trwam.

– To jest stanowisko PKW. Ja swoje przedstawiłem – wskazał Marcin Bosacki.

– Skąd ten uśmiech panie przewodniczący? – dopytywał dziennikarz Telewizji Trwam.

– Wiemy, że w PKW są duże różnice zdań wewnętrzne również w tej sprawie – spuentował poseł KO.

PKW ma problem – skomentował poseł PiS, Radosław Fogiel.

– Wniosek o wyłączenie sędziów pokazuje, jak bardzo się już zagubili w tym własnym fałszowaniu rzeczywistości – podsumował Radosław Fogiel.

O tym, czy środki ostatecznie trafią na konto największej partii opozycyjnej, zdecyduje minister finansów, Andrzej Domański.

TV Trwam News

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl