Palestyńskie źródła donoszą o co najmniej 30 ofiarach śmiertelnych izraelskiego ataku na Rafah
Co najmniej 30 osób zginęło, a dziesiątki zostało rannych w rezultacie niedzielnego izraelskiego ataku na miasto Rafah, które jest położone na południu Strefy Gazy – poinformowało biuro prasowe władz Strefy. Według innych źródeł zginęło 50 osób. Armia izraelska potwierdziła atak, który miał być wymierzony w „terrorystów Hamasu”
Władze Strefy Gazy oskarżyły w niedzielę wieczorem Izrael o dokonanie „masakry” w obozie uchodźców w Rafah, w którym przebywa ok. 110 tys. osób.
Wg lokalnego dziennikarza: „W pobliżu bazy logistycznej UNRWA w Tal Al-Sultan, położonej w zachodniej części Rafah, ma miejsce masakra wysiedlonych cywilów. Izraelskie samoloty ostrzelały namioty w tym obszarze, powodując wiele ofiar. Wiele osób zostało przetransportowanych do…
— Wojciech Szewko (@wszewko) May 26, 2024
Według palestyńskich medyków izraelskie pociski uderzyły w namioty dla wysiedleńców. Dodali oni, że na nagraniu z miejsca ataku widać ogromne zniszczenia. Lekarze poinformowali, że izraelski nalot nastąpił po tym, jak Hamas po raz pierwszy od miesięcy przeprowadził ataki rakietowe na Tel Awiw.
Natomiast armia izraelska w opublikowanym komunikacie potwierdziła fakt ataku, który miał być wymierzony w „kompleks, w którym działała znaczna liczba terrorystów Hamasu”. Atak miał być przeprowadzony „na podstawie precyzyjnych danych wywiadowczych i przy wykorzystaniu precyzyjnej amunicji”.
Armia przyznała, że otrzymała informacje, iż „wielu cywilów doznało uszczerbku”.
„Informacje te są sprawdzane” – dodano.
Premier Izraela, Benjamin Netanjahu, oświadczył po niedzielnym posiedzeniu jego gabinetu wojennego, że „jest zdecydowanie przeciwny” zakończeniu działań wojennych w Gazie.
PAP