P. Wawrzyk: W. Putin nie jest na tyle szalony, by zaczynać wojnę z NATO
Myślę, że prezydent Rosji Władimir Putin, mimo wszystkich swoich szaleństw, których dokonuje w ostatnich miesiącach, nie jest na tyle szalony, żeby zaczynać wojnę z NATO, a tym byłaby jakakolwiek forma agresji na Polskę – powiedział w piątek wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk.
Wiceminister spraw zagranicznych odniósł się w ten sposób w TVP Info do gróźb formułowanych w rosyjskiej propagandzie po zatonięciu krążownika „Moskwa”, kierowanych także pod adresem państw Zachodu udzielających wsparcia Ukrainie, w tym wobec Polski.
„To próba odwrócenia uwagi od własnych błędów” – zaznaczył Wawrzyk, oceniając te groźby.
„Ta cała wojna od początku, od momentu samego jej wywołania, co było błędem, ale też wszystkie pozostałe działania o charakterze zbrojnym, okazuje się, że Rosjanie popełniają błąd za błędem” – ocenił wiceszef MSZ.
Jak dodał „także w tym przypadku pozostawili okręt bez ochrony”.
„Starają się przerzucić na wszystkich odpowiedzialność, żeby tylko samemu nie wskazać swojej odpowiedzialności za tego rodzaju działania” – powiedział.
Piotr Wawrzyk wskazał, że „Polska jest postrzegana jako kraj, który najwięcej pomaga Ukrainie, co widać także w Rosji i chyba tylko polska opozycja tego nie dostrzega”.
„Z drugiej zaś strony jakaś retoryka w efekcie musi być, ale to jest tylko retoryka. Myślę, że Putin, mimo tych wszystkich swoich szaleństw, których dokonuje w ostatnich miesiącach, nie jest na tyle szalony, żeby zaczynać wojnę z Sojuszem Północnoatlantyckim, a tym byłaby jakakolwiek forma agresji na Rzeczpospolitą” – mówił Wawrzyk.
Jak zaznaczył, „z naszej strony powinien być spokój i niepoddawanie się takiej psychozie, którą Rosjanie starają się stworzyć”.
W czwartek wieczorem rosyjskie ministerstwo obrony podało, że krążownik „Moskwa” zatonął podczas holowania w warunkach sztormu. Wcześniej armia ukraińska poinformowała, że okręt został trafiony dwiema rakietami manewrującymi. Rosja nie potwierdziła tych doniesień, twierdząc jedynie, że na jednostce „doszło do pożaru”. Jednak w piątek przedstawiciel władz USA – cytowany przez Reutersa – powiedział, że krążownik „Moskwa” zatonął na skutek uderzenia dwiema ukraińskimi rakietami przeciwokrętowymi Neptun.
Rosyjski opozycjonista Ilja Ponomariow przekazał w nocy z czwartku na piątek, że potwierdzono informację o uratowaniu 58 marynarzy z krążownika.
„Załoga okrętu liczyła 510 osób” – podał polityk.
Dziennikarz ukraińskiej agencji UNIAN Roman Cymbaliuk podawał zaś, że uratowano 14 marynarzy z krążownika.
PAP