Olaf Scholz grozi Polsce rewizją granic?

Kanclerz Niemiec, Olaf Scholz, mówił w obecności Donalda Tuska o możliwej rewizji przebiegu granicy polsko-niemieckiej. Według polityków Prawa i Sprawiedliwości jest to zarówno groźba naszych sąsiadów, jak i odpowiedź na żądanie reparacji za straty poniesione przez Polskę w czasie II wojny światowej.

W czwartek w Poczdamie narodowi ukraińskiemu wręczono nagrodę M100 Media Award. Doceniono heroiczną odwagę Ukraińców i niezłomną wolę walki z rosyjskim agresorem. Nagrodę odebrał Wołodymyr Kliczko, były bokser, a dziś przedsiębiorca, brat mera Kijowa. Laudację wygłosił Donald Tusk.

– Nie ma żadnego powodu, aby w pomoc Ukrainie takie państwa jak Niemcy, Francja czy Włochy angażowały się mniej niż USA, Polska czy państwa bałtyckie – mówił Donald Tusk.

Donald Tusk wskazał, że Rosja od dawna prowadzi wojnę ze wspólnotą międzynarodową. Tych, którzy wypierają ten fakt, nazwał politycznymi ślepcami. Przewodniczący PO wezwał do dostarczania Ukrainie broni, samolotów i czołgów. Takim apelem zaskoczony jest premier Mateusz Morawiecki.

– Jeśli ktoś dzisiaj po roku, kiedy widać, że jest szansa na zwycięstwo, mówi co innego niż rok-dwa lata temu, to uważam, że jest to bardzo spóźniony głos – powiedział premier Mateusz Morawiecki. 

Premier wyraził nadzieję, iż słowa Donalda Tuska w Poczdamie to realna zmiana wieloletniej prorosyjskiej polityki Platformy Obywatelskiej.

– Cieszę się ze zmiany zdania wszystkich, którzy zupełnie inaczej działali w przeszłości, których polityka była w pełni podporządkowana polityce niemieckiej oraz niemiecko-rosyjskiej polityce gazowej – zaakcentował szef rządu.

Robert Kropiwnicki, poseł PO, przekonywał, że Donald Tusk już wcześniej kierował podobne apele o wspieranie Ukrainy.

– Padały dużo wcześniej, a wczoraj była dobra okazja, bo było bezpośrednie spotkanie. Jak ma się coś do powiedzenia Niemcom, to trzeba to powiedzieć w Niemczech – wskazał Robert Kropiwnicki.

Jak mówił prof. Tadeusz Marczak, słowa Donalda Tuska nie mają znaczenia dla niemieckiego rządu. Zaledwie dwa dni wcześniej Niemcy znów odrzucili apel Ukrainy o wsparcie militarne.

– W tym samym czasie strona niemiecka kategorycznie odrzuciła, powołując się na liczne wydumane powody, prośbę Ukrainy o dostarczenie jej czołgów – powiedział prof. Tadeusz Marczak.

Na spotkaniu w Poczdamie padły jeszcze inne zaskakujące słowa, choć tym razem z ust kanclerza Niemiec, Olafa Scholza.

 

– Chciałbym powiedzieć, patrząc na Donalda Tuska, że raz na zawsze ustalona jest granica Niemiec i Polski po setkach lat historii. Nie chciałbym, żeby jacyś ludzie szperali w książkach historycznych, żeby wprowadzić rewizjonistyczne zmiany granic – oznajmił Olaf Scholz.

Wypowiedź nie uszła uwadze polityków Prawa i Sprawiedliwości. Jak wskazał poseł Arkadiusz Mularczyk, słowa niemieckiego polityka to groźba.

Od wielu już dekad kolejne rządy Niemcy straszą Polaków rewizja granic w przypadku podnoszenia sparwy reparacji. Pan @OlafScholz prochu więc nie wymyślił. Naprawdę liczyłem na bardziej pomysłową i błyskotliwą odpowiedź.

— Arkadiusz Mularczyk (@arekmularczyk) September 15, 2022

„Od wielu już dekad kolejne rządy Niemiec straszą Polaków rewizją granic w przypadku podnoszenia sprawy reparacji. Pan Olaf Scholz prochu nie wymyślił. Naprawdę liczyłem na bardziej pomysłową i błyskotliwą odpowiedź” – napisał Arkadiusz Mularczyk na Twitterze.

Wypowiedź Olafa Scholza nie spotkała się z reakcją obecnego w Poczdamie szefa Platformy Obywatelskiej, Donalda Tuska.

Jak podkreślił europoseł Bogdan Rzońca, Olaf Scholz zapewne wcześniej skonsultował treść przemówienia z szefem PO.

– Taka wypowiedź jest na rękę panu Tuskowi, bo on zaraz będzie mówił: no tak widzicie, wy chcecie reparacji wojennych, to Niemcy będą szukać rekompensat w postaci zmiany granic – mówił Bogdan Rzońca.

W tym kierunku zmierzają oceny słów Olafa Scholza przez opozycję. Wypowiedź  O. Scholza to efekt zbyt agresywnego nacisku w temacie reparacji – zaznaczył Krzysztof Paszyk, poseł PSL.

– Jeśli my będziemy tutaj tupać i pomachiwać szabelką na potrzeby wewnętrznej polityki w formie, która jest niedopuszczalna, to nie dziwmy się, że z drugiej strony też będą sobie pozwalali na takie rzeczy – oznajmił Krzysztof Paszyk.

W podobnym tonie wypowiedziała się Monika Falej z Lewicy.

– Trzeba się skupić na dyplomatycznych zabiegach, aby stworzyć atmosferę i przekonać niemieckie społeczeństwo do tego, że jednak Polska nigdy nie otrzymała żadnego zadośćuczynienia – zaapelowała Monika Falej.

Europoseł Bogdan Rzońca wskazał, że Polska musi wystosować dyplomatyczną notę protestacyjną do rządu Niemiec. Nie można pozwalać na wypowiedzi wzywające do rewizji naszych granic – podkreślił dr Bogdan Pliszka, politolog.

– Są pewne środowiska, którym z tyłu głowy siedzą takie pomysły, więc dobrze jest ucinać dyskusję tuż przy samej glebie, żeby nie pozwolić jej wzrosnąć – podsumował dr Bogdan Pliszka.

1 września Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło raport na temat strat Polski w trakcie II wojny światowej. Polsce należy się 6,2 bilionów złotych reparacji.

TV Trwam News