Oblicza dyskryminacji

Trwa fala społecznych protestów spowodowana nieprzyznaniem Telewizji Trwam
koncesji na naziemne rozpowszechnianie w technologii cyfrowej. Oburzenie różnych
środowisk jest jak najbardziej słuszne, bo instytucja państwowa naruszyła
fundamenty demokracji przez reglamentowanie prawa dostępu do informacji. W toku
kapturowego postępowania, przeprowadzonego według arbitralnie i uznaniowo
stosowanych kryteriów, ograniczono możliwość korzystania z Telewizji Trwam
milionom ludzi, co ma znamiona dyskryminacji społeczności osób wierzących.
Ponadto o lekceważącym stosunku KRRiT do Fundacji Lux Veritatis świadczy fakt
nierozpatrzenia odwołania od odmowy udzielenia koncesji złożonego przez Fundację
na początku września ubiegłego roku. Dopiero po serii pytań zadanych przeze mnie
przewodniczącemu KRRiT na posiedzeniu senackiej Komisji Kultury i Środków
Przekazu 14 grudnia padła publicznie deklaracja, że do końca stycznia skarga
zostanie rozpatrzona.

W zaistniałej sytuacji pojawiają się cenne inicjatywy w parlamencie. Między
innymi jest realizowana procedura zlecenia przez Sejm RP kontroli KRRiT przez
Najwyższą Izbę Kontroli. Warto przypomnieć wydarzenia sprzed 12 lat, które dziś
są już mniej pamiętane, a ponadto unaoczniają uderzającą analogię. Jako
przewodniczący sejmowej komisji kultury byłem ich współautorem. Chodziło o to,
że w koncesji dla Radia Maryja zapisano 80-procentowe pokrycie kraju, ale nie
przydzielano częstotliwości i zasięg Radia był o wiele mniejszy. W stosunku do
rozgłośni pojawiała się nie tylko systemowa wrogość mediów mainstreamowych, ale
również jawna dyskryminacja i bojkotowanie prawnych zobowiązań państwa przez
instytucje państwowe.
Plany "zneutralizowania" Radia Maryja jednak się nie udały, bo do parlamentu
zostało wybranych wielu ludzi znanych z zaangażowania w obronę zbudowanej na
fundamencie chrześcijaństwa tradycji kultury polskiej. Zaczął się cały serial
posiedzeń komisji parlamentarnych (sejmowej i senackiej kierowanej przez
Krystynę Czubę), petycji, interpelacji, rozmów, spotkań. Przedstawiciele KRRiT
jednak cały czas twierdzili, że wszystko jest w porządku, nie ma żadnych praktyk
dyskryminacyjnych, co najwyżej są "przejściowe trudności". 4 listopada 1999 r.
minister łączności Maciej Srebro ogłosił wykonany przez Instytut Łączności we
Wrocławiu projekt optymalizacji sieci nadawczej Radia Maryja. Okazało się, wbrew
przeciwnym Radiu specjalistom z KRRiT, że nie ma problemu ze znalezieniem
częstotliwości (co podobno było "niemożliwe") dla toruńskiej rozgłośni. 14
grudnia odbyła się burzliwa sejmowa debata nad przygotowanym przez nas projektem
uchwały zlecającej kontrolę Najwyższej Izbie Kontroli w zakresie realizacji
koncesji dla Radia Maryja. Mimo wielu trudności udało się uzyskać większość
sejmową i 15 grudnia 1999 r. przy 254 głosach za, 26 przeciwnych i 130
wstrzymujących się uchwała została podjęta.
Najwyższa Izba Kontroli podjęła czynności. Powstał obszerny raport pokontrolny,
w którym niezbicie wykazano, że w procesie przyznawania częstotliwości
nadawczych doszło do jawnej dyskryminacji Radia Maryja. 26 kwietnia 2001 r.
odbyło się w Sejmie głosowanie przygotowanej przez nas uchwały w sprawie
dyskryminacji Radia Maryja. Za głosowało 195 osób, przeciw 183, a wstrzymało się
5. W uchwale napisano między innymi, że nastąpiło "dyskryminowanie Radia Maryja
przy jednoczesnym preferowaniu interesów pozostałych nadawców ogólnopolskich".
Jak widać, historia lubi się powtarzać.

Jan Maria Jackowski
 

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl