Nowe fakty ws. odwołania generała Janusza Noska

Nowe fakty ws. dymisji Szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Janusza Noska. Informacje o rozpoczęciu procedury jego odwołania pojawiły się w piątek, a przyczyn dopatrywano się w nieprawidłowościach do jakich doszło w bazie lotnictwa w Malborku.

Dzisiejsza prasa informuje, że Nosek dzień przed dymisją wysłał pismo do premiera, w którym poinformował, że Służba Kontrwywiadu Wojskowego nie wyda wiceszefowi MON gen. Waldemarowi Skrzypczakowi certyfikatu bezpieczeństwa.

Z listu wynika, że od dziś Skrzypczak nie ma dostępu do żadnych tajemnic państwowych, przez co de facto nie ma żadnych możliwości wypełniania swych obowiązków służbowych.

Jedna z gazet podaje, że kontrowersje wokół gen. Waldemara Skrzypczaka są nie na rękę zarówno premierowi jak i szefowi MON. To oni ściągnęli generała do rządu przed wyborami parlamentarnymi w 2011 r., aby zyskać głosy mundurowych.

Poseł Marek Opioła z sejmowej Komisji Obrony Narodowej podkreśla, że te informacje są niepokojące, ponieważ pokazują, że rząd nie panuje nad tym co się dzieje.

– Jeżeli prawdą jest, że Służba Kontrwywiadu Wojskowego wysyła wszystkie pisma skierowane do premiera jak też do prokuratury ws. gen. Skrzypczaka i po tych pismach premier wszczyna procedurę odwołania gen. Noska – to widać, że fatalnie funkcjonuje komunikacja, Takie jest moje zdanie ponieważ – przynajmniej od dwóch miesięcy – mamy spektakl w którym trwa sprawa certyfikatu pana gen. Skrzypczaka; a ta sprawa jest bardzo niepokojąca. Mam nadzieję, że na posiedzeniu Komisji do Spraw Specjalnych – poznamy tak naprawdę prawdziwe powody odwołania pana gen. Noska, którego oceniam negatywnie – akcentuje poseł Marek Opioła.

RIRM