Niebezpieczne wyzwanie na Tik Toku po raz kolejny doprowadziło do tragedii

Na Tik Toku pojawiają się wyzwania, które niosą ze sobą tragiczne skutki. Po raz kolejny niebezpieczna zabawa doprowadziła do tragedii. Nastolatek ma poparzone niemal 80 proc. ciała.

Mason Dark z Karoliny Północnej wraz z kolegami postanowił stworzyć prowizoryczną pochodnię zgodnie z wyzwaniem na Tik Toku, które zdobyło popularność. Tego typu serwisy społecznościowe często promują niecodzienne zadanie, skierowane przede wszystkim do nastolatków.

Chłopcy, przy tworzeniu prowizorycznego miotacza ognia użyli puszki farby w sprayu i zapalniczki. Podczas przygotowania pochodni doszło do eksplozji. Często internetowe wyzwania, które mają zapewnić popularność, odbiegają od zdrowego rozsądku. Nastolatek wybiegł z domu, zdjął koszulkę i wskoczył do pobliskiej rzeki, aby ukoić ból. Chłopiec w wyniku wybuchu doznał poparzeń obejmujących 80 proc. ciała. Przerażona matka nastolatka przekazała, że chłopak ma miejscami zwęgloną skórę.

Przez Tiktokowe wyzwanie, które miało wzbudzić uznanie wśród rówieśników, życie młodego nastolatka drastycznie się zmieniło. To nie pierwszy przypadek. Kilka dni temu trzynastolatek przyjął dużą ilość leków na alergię, aby wzbudzić halucynacje. Przedawkował i niestety zmarł.

W walce z niebezpiecznymi treściami pojawiającymi się w mediach społecznościowych, które prowadzą do tragedii, Centrum Życia i Rodziny prowadzi kampanię „Szkoła wolna od smartfonów”. Ministerstwo Edukacji i Nauki apeluje o wprowadzenie zakazu korzystania z mobilnych urządzeń elektronicznych na terenie polskich szkół. Na stronie szkolabezsmartfonow.pl   można podpisać apel w tej sprawie.

marsz.info