W NFOŚiGW odbyła się konferencja dotycząca energetyki i ciepłownictwa

W siedzibie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie odbyła się konferencja pod hasłem: „Wyzwania w energetyce i ciepłownictwie dla ochrony środowiska”.

Jednym z najważniejszych wniosków płynących z konferencji jest stwierdzenie, że wykorzystanie odnawialnych źródeł energii jest szansą na sprostanie unijnym normom klimatycznym.

Polskie zapotrzebowanie na energię cieplną mogą wypełnić zasoby geotermalne. Aby tak się stało, potrzebne są zmiany w prawie.

Polskie bezpieczeństwo energetyczne to nie tylko węgiel, ale także odnawialne źródła energii. Wykorzystanie potencjału ciepłownictwa, geotermii czy zasobów lasów, wychwytujących dwutlenek węgla z atmosfery, ma być odpowiedzią Polski na unijną politykę klimatyczno-energetyczną.

– Najlepszym przykładem funkcjonowania energetyki odnawialnej, szczególnie w układzie tzw. zielonego ciepła, ciepła pozyskiwanego z OZE, jest ciepło pozyskiwane jako forma energii z pokładów geotermalnych, z pokładów geologicznych – zaznaczył wiceminister środowiska Paweł Sałek.

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej chce finansować odnawialne źródła energii, w tym geotermię – podkreślił wiceprezes instytucji Artur Michalski.

– To jest właśnie źródło najbardziej stabilne, zupełnie bezemisyjne. Nie ma z tego tytułu odpadów, nie ma kontrowersji społecznych, bo nie psuje krajobrazu, nikomu nie przeszkadza – wyjaśnił Artur Michalski.

Od lat o uzyskanie dostępu do sieci ciepłowniczej zabiega spółka Geotermia Toruńska. Monopolistą jest tutaj francuska firma EDF.

Jak podkreśliła dyrektor finansowy Fundacji Lux Veritatis Lidia Kochanowicz-Mańk, nie ma w polskim prawie przepisów, które nakazywałyby przyłączenie odnawialnego źródła energii do sieci ciepłowniczej.

– Trzeba doprowadzić to do określonego punktu, ale żeby doprowadzić do punktu, trzeba wiedzieć do którego. W tym wypadku właściciel sieci ciepłowniczej, który jednocześnie jest właścicielem konwencjonalnego źródła ciepła, nie wskazuje tego punktu, ponieważ prawo polskie nie nakazuje mu tego – zauważyła Lidia Kochanowicz-Mańk.

Odpowiednie działania w tej sprawie pozostają w gestii Ministerstwa Energii – wskazuje wiceszef resortu środowiska Paweł Sałek.

– Najlepiej by było – niestety takiej sytuacji nie mamy w Toruniu – gdyby to „zielone ciepło” było we władztwie firm ciepłowniczych i w tym kierunku idzie wspomaganie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska – tłumaczył Paweł Sałek.

Właścicielem sieci ciepłowniczej w Toruniu jest prywatny, zagraniczny przedsiębiorca. Państwo musi interweniować – przekonuje Lidia Kochanowicz-Mańk.

– Jeżeli chodzi o sieć ciepłowniczą, to ci, którzy z niej korzystają, są uwiązani do tej sieci, to jest monopol i nie można sobie wybrać dostawcy ciepła z energii odnawialnej, a szkoda, bo może gdyby był obowiązek przyłączenia, byłyby różne źródła ciepła, to mieszkaniec danego mieszkania czy osiedla chciałby mieć np. energię odnawialną – mówi Lidia Kochanowicz-Mańk.

Energia geotermalna może okazać się alternatywą dla toruńskiego monopolu spółki EDF. W lipcu 2015 roku francuski monopolista rozpoczął budowę nowej elektrociepłowni gazowej. To zła wiadomość dla mieszkańców miasta. Ceny ciepła mogą bowiem wzrosnąć nawet do 75 zł za 1 GJ.

TV Trwam News/RIRM

drukuj