Negocjacje ws. pozostania amerykańskich samolotów w Polsce
Minister obrony Tomasz Siemoniak powiedział, że spodziewa się dalszej „znaczącej obecności” amerykańskich sił powietrznych w Polsce.
Miałoby to mieć miejsce po zakończeniu obecnych ćwiczeń rotacyjnych z udziałem 12 amerykańskich samolotów F-16 w bazie lotnictwa w Łasku. Na temat zwiększonej współpracy polsko-amerykańskiej szef MON-u ma rozmawiać w Waszyngtonie.
Poseł Michał Jach z sejmowej Komisji Obrony Narodowej twierdzi, że w tej sprawie ważne będą konkretne działania, a nie słowa.
– Oczekujemy nie słów, a działań, które rzeczywiście podniosą poziom bezpieczeństwa naszego państwa. O wiele ważniejsze jest, ażeby na naszym terenie stacjonowały wojska amerykańskie, niż wojska natowskie. Amerykanie są o wiele bardziej wiarygodni, niż poszczególni członkowie NATO. Oczekujemy, że nie tylko minister Siemoniak, ale również minister spraw zagranicznych i oczywiście pan premier zaangażują się realnie w zabiegi w Waszyngtonie tak, żeby w najbliższej przyszłości amerykanie znaleźli się w Polsce i to już trwale, nie tylko na ćwiczenia – mówi polityk.
W poniedziałek amerykańska prasa informowała nieoficjalnie, że generał Breedlove przygotował już propozycje wzmocnienia kolektywnej obrony NATO. Zakładają one m.in. wysłanie przez USA kolejnych sześciu samolotów wielozadaniowych F-16 do Polski.
RIRM