fot. Obraz autorstwa Freepik

„Nasz Dziennik”: Aktywiści gender w Niemczech domagają się karania rodziców za to, że sprzeciwiają się tzw. zmianie płci dzieci

Aktywiści gender w Niemczech domagają się karania rodziców za to, że sprzeciwiają się tzw. zmianie płci dzieci – czytamy na łamach „Naszego Dziennika”.

W Niemczech ideologiczny obłęd związany z atakiem na rodzinę przybiera na sile. Aktywistom gender nie wystarcza już ograniczanie praw rodziców do opieki nad swoimi dziećmi. Teraz domagają się karania rodziców za to, że sprzeciwiają się okaleczaniu dzieci w procesie tzw. tranzycji.

Chcą, aby każdy rodzic, który nie zgadza się na poddanie małoletniego dziecka nieodwracalnym i niebezpiecznym dla zdrowia i psychiki pseudomedycznym zabiegom, był zagrożony rocznym pobytem w więzieniu. Takie propozycje przedstawił jeden z niemieckich deputowanych do Bundestagu. Zdaniem ekspertów ten ideologiczny fanatyzm ma już nie tylko cechy totalitaryzmu, ale jest też jawnym zniewoleniem społeczeństw.

Ideologiczne szaleństwo, jakie obecnie ogarnęło Niemcy, dowodzi bezsprzecznie, że ci niebezpieczni ideolodzy nie cofną się przed niczym i że się nie zatrzymają. Oni mamią społeczeństwa, a zwłaszcza młodych ludzi, że walczą o prawa dla wszystkich, a w rzeczywistości chcą wszystkich praw dla siebie po to, aby wprowadzić dyktat cywilizacji śmierci – stwierdza w rozmowie z redakcją „Naszego Dziennika” prof. Marcin Warchoł, były minister sprawiedliwości, poseł Suwerennej Polski.

Z tą oceną zgadza się prof. Piotr Jaroszyński, kierownik Katedry Filozofii Kultury i Podstaw Retoryki KUL, który nie ma wątpliwości, że ideolodzy wprowadzają swój dyktat za pomocą metod totalitarnych.

To jest połączenie totalitaryzmu zachodniego z bolszewickim. Jednostka w zderzeniu z instytucjami państwa albo z instytucjami międzynarodowymi, opanowanymi przez ideologiczny reżim, nie ma żadnych szans na obronę. W tym tkwi największe niebezpieczeństwo tego ideologicznego szaleństwa –  ostrzega filozof.

Pomysł umieszczania w więzieniach rodziców, którzy próbują chronić własne dzieci przed zgubną ideologią, ogłosił Markus „Tessa” Ganserer, poseł do niemieckiego parlamentu reprezentujący skrajnie lewicową partię Zielonych, który twierdzi, że jest kobietą. Choć te plany brzmią absurdalnie, to niestety obietnic składanych – głównie środowiskom LGBT – nie można bagatelizować. Tym bardziej że to właśnie w Niemczech ma wkrótce wejść w życie ustawa o autoidentyfikacji płci. Zezwala ona na podstawie zwykłego oświadczenia złożonego w urzędzie stanu cywilnego „zmienić płeć”. Mogą to uczynić także nastolatki za zgodą rodziców. Jeśli jednak ci sprzeciwią się życzeniu dziecka, to sprawa taka ma być rozstrzygana sądownie, czyli to sąd – a nie rodzice – będzie decydować o zdrowiu i losie dziecka. Takie jawne łamanie praw rodziców aktywistom jednak nie wystarcza.

Choć plan niemieckiego aktywisty bulwersuje, to jednak nie dziwi dr. Andrzeja Mazana. Jak twierdzi pedagog, jest to wyłącznie konsekwencja oparcia polityki państwa na ideologicznych założeniach.

Agresja wymierzona w rodzinę się bardzo szybko nasila. W wyniku tego zmasowanego ataku, jaki nie ustaje od wielu lat, zwłaszcza w Niemczech, ale nie tylko, ta rodzina staje się bezbronna. Rodzice, którzy mają czuwać nad kształtowaniem tożsamości młodego człowieka, w tym nad tożsamością płciową, są w sposób bezwzględny usuwani. Aktywiści chcą zdeprecjonować i zniszczyć rodzinę. To jest oburzające, ale to jest wyłącznie konsekwencja niszczenia wspólnoty rodzinnej przez ideologów, która postępuje już od dziesięcioleci. Po to ideolodzy deprecjonują rodzinę, aby móc bez przeszkód kierować ludźmi według własnego uznania, według reguł totalitarnych –  przekonuje dr Andrzej Mazan.

Dodaje, że mamy tu do czynienia z uderzeniem w miłość rodziców do dziecka.

Mamy tu podważenie sensu, nie tylko sensu życia rodzinnego, lecz także podważenie sensu małżeństwa, bo przecież to ono jest fundamentem rodziny. Cała perfidia polega na tym, że uderza się w realizację miłości rodzicielskiej do dziecka. Zabiera się przestrzeń miłowania, a miłość rodzicielska staje się bezbronna wobec barbarzyństwa ideologów – akcentuje dr Andrzej Mazan.

Totalitarne praktyki

Takie przejmowanie kontroli nad człowiekiem, które się odbywa poprzez m.in. odbieranie miłości rodzicielskiej, jest – jak przypomina prof. Piotr Jaroszyński – domeną totalitaryzmu.

Co istotne, ta formalna legalizacja antyludzkiego prawa jest kluczowa dla ideologów. Utworzenie „nowego prawa” to jest ich glejt umożliwiający pełne przejęcie kontroli nad człowiekiem od poczęcia do śmierci – zaznacza prof. Piotr Jaroszyński.

Ekspert przyznaje, że Niemcy są dużo dalej otumanieni ideologią, niż to się dzieje w Polsce, jednocześnie ostrzega, że obecna władza wpycha polskie społeczeństwo w te same schematy, jakie dziś są realizowane w Niemczech.

Niebezpieczne jest także to, że trudno te procesy zatrzymać. Dlatego walka, która dziś się toczy, to dosłownie walka na śmierć i życie. Przechwycenie młodego człowieka odbywa się poprzez odebranie mu pancerza, jakim jest najbliższa rodzina. W ten sposób staje się on bezradny i bezbronny – podnosi prof. Piotr Jaroszyński.

Przestrzega także przed słownictwem, jakie ideolodzy wykorzystują do tej cywilizacyjnej batalii.

To wszystko jest ubierane w hasła tzw. praw człowieka, tolerancji, równości, demokracji. Pamiętajmy, że mamy do czynienia z rewolucją, a ci rewolucjoniści odwracają znaczenia słów. Oni wykorzystują język jako narzędzie do zniewolenia ludzi. Manipulacja, jakiej dokonują, odbywa się na wielu płaszczyznach życia, również na języku. Tworzą także nowe słowa, które mają odwrócić uwagę człowieka od tego, czym zajmują się ideolodzy. Takim przykładem jest „aborcja” i „eutanazja” – słowa, które mają rozmiękczyć ich prawdziwy sens. Przecież to nic innego jak morderstwo –  zwraca uwagę prof. Piotr Jaroszyński.

Interesy finansowe

Profesor Marcin Warchoł dodaje, że ten szaleńczy ideologiczny pęd należy także rozpatrywać w kontekście realizacji interesów finansowych firm, które na tragedii społeczeństw uwiedzionych ideologią zarabiają krocie.

Kiedy pracowałem w Ministerstwie Sprawiedliwości, były wszczynane śledztwa, w których prokuratura prowadziła postępowania wobec firm oferujących dzieciom środki hamujące ich proces dojrzewania. Za każdym razem te sprawy wiązały się z ogromnym dramatem tych dzieci i całych rodzin poranionych właśnie z powodu działania ideologów – przekazuje polityk.

Zwraca też uwagę, że w Polsce brakuje jasnych regulacji prawnych, które chroniłyby w pełni dzieci przed konsekwencjami ideologicznej indoktrynacji.

Dziś mamy coś zupełnie odwrotnego. Zamiast pomocy jest utwierdzanie w błędnym przekonaniu na temat swojej płciowości. Za taką fałszywą pomoc uważam tworzenie tzw. zajęć edukacji seksualnej, które także służą temu celowi. To jest droga donikąd, a raczej droga do zatracenia młodego pokolenia – ostrzega prof. Marcin Warchoł.

Jak zaznacza, niektóre z państw europejskich zdołały się otrząsnąć z kłamstw serwowanych przez ideologów i zakazały tzw. tranzycji dzieci.

W Wielkiej Brytanii zakazano sprzedaży leków blokujących dojrzewanie osobom poniżej 18. roku życia, ponieważ okazało się, że były one ordynowane młodym ludziom w wyniku źle postawionej diagnozy, opartej na ideologicznej presji. Dziś dużo większą presję wywiera się na społeczeństwo niemieckie, które tonie w kłamstwach serwowanych przez ideologów i samo staje się narzędziem do zdobywania kolejnych wyznawców tej chorej ideologii. Miejmy nadzieję, że nasi politycy, którzy są ślepo wpatrzeni w niemiecki punkt widzenia, nie zafundują polskim dzieciom i polskim rodzinom tego samego. Dlatego musimy sami bronić naszych wartości. Musimy bronić rodziny, bronić godności człowieka, bronić życia. Tylko nasz twardy opór pozwoli ocalić polski Naród. To wielkie zadanie, które stoi przed każdym z nas – apeluje prof. Marcin Warchoł.

Urszula Wróbel/„Nasz Dziennik”

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl