Nadzwyczajne posiedzenie OBWE ws. Ukrainy
W poniedziałek Stała Rada Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) zebrała się na nadzwyczajnym posiedzeniu ws. Ukrainy. Celem spotkania było zapobieżenie dalszej eskalacji konfliktu.
Od kilku tygodni podejmowane są dyplomatyczne kroki w celu zatrzymania agresywnych działań Kremla. Odbyły się dziesiątki rozmów liderów największych państw, w tym Rosji i USA. Szef polskiej dyplomacji prof. Zbigniew Rau apelował jednak o bezpośrednie rozmowę na linii Moskwa-Kijów.
„W ramach Trójstronnej Grupy Kontaktowej wzywam wszystkie strony do spotkania dzisiaj. Wytyczne z Porozumień Mińskich z pomocą dyplomacji zapewnią właściwą pokojową drogę do rozwiązania trwającego kryzysu” – mówił polski minister spraw zagranicznych.
Trójstronna Grupa Kontaktowa to delegacje Rosji i Ukrainy oraz towarzyszący w rozmowach przedstawiciele Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Szansa na spotkanie pojawiła się w poniedziałek podczas zwołanego na wniosek Ukrainy posiedzenia Stałej Rady OBWE w Wiedniu.
– Zaletą tego formatu jest to, że jest to jedyny format, w którym te wszystkie państwa mogą się spotkać i prowadzić dialog. Mamy oczywiście format NATO-Rosja, ale tam nie ma Ukrainy. Mamy format ONZ, ale tam także jest trudno prowadzić negocjacje – zauważył politolog dr Marcin Kędzierski.
Stała Rada przy OBWE składa się ze stałych przedstawicieli państw członkowskich. Polskę reprezentuje ambasador Adam Hałaciński. Podczas debaty Peter Launsky, reprezentant Austrii– państwa-gospodarza posiedzenia – zaapelował o rozwiązanie sporu na wschodzie Ukrainy.
„Celem wszystkich członków OBWE musi być niedopuszczenie do dalszej eskalacji sytuacji, a nawet do wojny. (…) Tutaj, w OBWE, jest odpowiednie miejsce, aby przedstawić nasze różnice i rozwiązać je w cywilizowany sposób, z wzajemnym szacunkiem i bez użycia siły” – podkreślał.
Politolog dr Bogdan Pliszka zaznaczył, że zorganizowanie rozmów to jedyne poważne narzędzie, jakie w rękach ma OBWE.
– W przeciwieństwie do NATO czy ONZ, OBWE nie ma własnych sił zbrojnych i nie powołuje takich nawet w formie zadaniowej – zwrócił uwagę.
Społeczność międzynarodowa i światowi przywódcy również mają świadomość, że rozmowy z Rosją nie prowadzą do deeskalacji. Dlatego coraz częściej i głośniej mówi się o wyciąganiu konsekwencji wobec Kremla.
– Doskonale zdajemy sobie sprawę, że to nie wystarczy. Rozmowa może być skuteczna i może doprowadzić do efektów tylko wtedy, jeśli towarzyszyć jej będą sankcje lub realne działania o charakterze sankcyjnym – wskazał wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
O sankcjach coraz konkretniej mówią też unijni liderzy oraz administracja w Waszyngtonie. Ponadto kanclerz Austrii poinformował, że pakiet konsekwencji gospodarczych wobec Moskwy obejmuje też rosyjsko-niemiecki gazociąg Nord Stream 2.
TV Trwam News