Minister rolnictwa Węgier apeluje o kupowanie kwiatów
O kupowanie kwiatów zaapelował we wtorek do ludności minister rolnictwa Węgier Istvan Nagy. Argumentował, że nie tylko otoczenie staje się w ten sposób przytulniejsze, ale też można uratować wiele miejsc pracy.
Minister odwiedził hodowlę tulipanów Tulip Garden w miejscowości Szoeloesgyoeroek w komitacie (województwie) Somogy na południowym zachodzie kraju. Zaznaczył potem, że sprzedaży niektórych roślin nie można odłożyć na czas, gdy pandemia koronawirusa dobiegnie końca.
Sprzedawcy kwiatów znaleźli się na Węgrzech w dramatycznej sytuacji z powodu pandemii koronawirusa. Nie są organizowane imprezy w przedsiębiorstwach, ludzie odkładają śluby, z powodu ograniczeń w wychodzeniu na ulicę nie ma pogrzebów z udziałem dużej liczby osób.
Sekretarz generalna Międzybranżowej Organizacji Węgierskiego Ogrodników Roślin Ozdobnych Julianna Csikor szacowała w zeszłym tygodniu w rozmowie z portalem HelloVidek, że branża straci z powodu spadku popytu oraz ograniczeń godzin otwarcia (do godz. 15.00) około 174 mld ft (prawie pół miliarda euro), co stanowi prawie 70 proc. planowanego przychodu.
Na kwiecień-maj przypada zwykle blisko połowa obrotów sprzedawców kwiatów, a tymczasem według organizacji przychody sprzedawców kwiatów ciętych spadły o 85 proc., a roślin jednorocznych i balkonowych – o 80 proc.
Niektórzy próbują ratować się sprzedażą online z dostawą do domu, ale już pod koniec marca Stowarzyszenie Ogrodnictwa Ozdobnego informowało, że około dwie trzecie sklepów musiało zamknąć podwoje.
Jeden z właścicieli Tulip Garden Zoltan Matrai powiedział we wtorek, że choć dostarczają kwiaty klientom do domu, 80 proc. kwiatów nie są w stanie sprzedać.
Minister Nagy wymieniając posunięcia w ramach rządowego programu pomocy firmom w przezwyciężeniu skutków pandemii podkreślił m.in., że zwolniono ludność z obowiązku spłaty kredytów do końca roku, a w najbardziej dotkniętych sektorach zawieszono obowiązek odprowadzania składki przez pracodawców.
PAP