Min. P. Czarnek: Nowelizacja kodeksu karnego, która jest zawarta w umowie koalicyjnej, nijak się ma do wolności słowa
Nowelizacja kodeksu karnego, która jest zawarta w umowie koalicyjnej, by mowa nienawiści ze względu na orientację seksualną i płeć była ścigana z urzędu, nijak się ma do wolności słowa. To jest typowy terror marksistowski – stwierdził minister edukacji i nauki, dr hab. Przemysław Czarnek, w wywiadzie dla Niezalezna.pl.
„Przez te ostatnie trzy lata podjęliśmy wiele decyzji, które unowocześniają szkołę i z tego unowocześnienia szkoły najbardziej jestem zadowolony, bo przeznaczyliśmy łącznie 15 mld zł na infrastrukturę edukacyjną w czasie naszych rządów” – powiedział w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla Niezalezna.pl minister edukacji i nauki, dr hab. Przemysław Czarnek.
Wskazał, że w ciągu ośmiu lat tych zmian było mnóstwo. Wśród nich wymienił m.in.: likwidację gimnazjów i obowiązku szkolnego dla sześciolatków, zmianę siatki godzin, podwyżki dla nauczycieli, zmiany systemu funkcjonowania uczelni wyższych, uruchomienie programu „Inwestycje w oświacie”, laboratoria przyszłości w szkołach, Branżowe Centra Umiejętności czy Strefy Odkrywania, Wyobraźni i Aktywności.
Odnosząc się do możliwości likwidacji przedmiotu Historia i teraźniejszość przez koalicję KO, Trzeciej Drogi i Lewicy, minister Przemysław Czarnek stwierdził, że wprost to mówili na swoich konwencjach wyborczych, iż chcą zlikwidować Historię i teraźniejszość, jakby nauczanie historii najnowszej im w czymś przeszkadzało.
„Oni dokładnie wiedzą, w czym im przeszkadza. Otóż historia najnowsza to historia w jakiejś części ich samych, natomiast na pewno historia ich ojców i dziadków, którzy tworzyli totalitarny system PRL-owski i z tej najnowszej historii oni dumni być nie mogą” – przekazał szef MEiN.
Dodał, że najchętniej więc wróciliby do momentu, w którym nie uczy się w szkołach historii najnowszej.
Zdaniem Przemysława Czarnka zawarta w umowie koalicyjnej zapowiedź nowelizacji kodeksu karnego, aby mowa nienawiści ze względu na orientację seksualną i płeć była ścigana z urzędu, nijak się ma do wolności prowadzenia badań naukowych, debaty akademickiej i wolności słowa.
„To jest typowy terror marksistowski, który na tym właśnie polega. Marksiści wszędzie, gdzie dochodzili do władzy, zawsze wprowadzali rewolucję językową, a w ślad za tym wprowadzali przepisy i działania, które absolutnie likwidowały wolność słowa, wolność przekonań” – podał szef MEiN.
„To nie ma nic wspólnego z wolnością słowa, nie ma nic wspólnego z wolnością przekonań, z wolnością myśli i nie ma to w związku z tym nic wspólnego z demokracją i praworządnością. Tacy są marksiści. Kłamią, a kłamstwa bronią sankcją karną” – podkreślił dr hab. Przemysław Czarnek.
W opinii ministra najważniejszym czynnikiem, który ukształtował tak a nie inaczej scenę polityczną (…), jest zużycie władzy. Ludzie po prostu chcą zmian i za tymi zmianami zagłosowali także młodzi. Podkreślił, że zużycie władzy to podstawowy czynnik, przez który dzisiaj mamy 35,3 proc. poparcia, a nie 43 procent.
Ocenił, że drobni przedsiębiorcy, rolnicy, kobiety oraz młodzież swoje parę procent do tego wyniku w sposób negatywny dołożyły.
„Zapewne także przez nasze błędy, których przy wszystkich wielkich sukcesach jednak nie uniknęliśmy” – zaznaczył.
Szef MEiN odniósł się również do powierzenia misji powołania rządu przez prezydenta Andrzeja Dudę premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Zdaniem ministra będzie niezwykle trudno (na razie) znaleźć większość dla udzielenia wotum zaufania w tym Sejmie, w którym Prawo i Sprawiedliwość ma 194 mandaty.
„Jest to misja absolutnie demokratyczna, logiczna w zasadach demokracji i misja niezwykle trudna dla pana premiera Mateusza Morawieckiego. Jeśli ta misja się nie powiedzie, to wtedy Donald Tusk będzie premierem i będzie koalicja ośmiu gwiazdek” – stwierdził szef MEiN.
PAP