Medialne spekulacje dot. zmiany w ordynacji wyborczej
W obozie władzy – na co wskazują medialne spekulacje – wciąż nie porzucono pomysłu zmian w ordynacji wyborczej. W tej sprawie obóz władzy szuka porozumienia z prezydentem RP. O szczegóły zapytano dziś Michała Dworczyka, ministra w Kancelarii Premiera.
W tej chwili w wyborach parlamentarnych mamy 41 okręgów sejmowych i 100 okręgów senackich. Medialne doniesienia wskazują, że Prawo i Sprawiedliwość może ujednolicić ten podział, a wtedy liczba okręgów sejmowych wzrosłaby do stu. Minister Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera, nie chciał jednoznacznie wskazać, czy ta propozycja ujrzy światło dzienne. Jednak – według przekazów medialnych – jest to możliwe. „Dziennik Gazeta Prawna” twierdzi, że taka zmiana zmusiłaby opozycję do konsolidacji wokół Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska. Więcej okręgów – w ocenie gazety – oznaczałoby, że w każdym do zdobycia będzie od trzech do ośmiu mandatów. W praktyce oznaczałoby to podniesienie tzw. realnego progu wyborczego, czyli będzie potrzeba większego poparcia, by uzyskać mandat.
– Myślę, że warto rozmawiać o takich rozwiązaniach, które mogą poprawić zaangażowanie statystycznego zwykłego obywatela w politykę w Polsce – ocenił szef Kancelarii Premiera.
W ten sposób ewentualne przyjęcie nowych regulacji uzasadnia Michał Dworczyk, podając przykład własnego regionu.
– Okręg senacki to są trzy i w drugim okręgu dwa powiaty. Widać, że senatorowie mają możliwość nieco lepszego kontaktu z ludźmi. Z racji tego, że jest to mniejszy teren i mniej wyborców, można poświęcić im stosunkowo więcej czasu. Dzięki temu więcej osób ma szansę dotrzeć do parlamentarzysty – powiedział Michał Dworczyk.
Tutaj wątpliwości może mieć prezydent Andrzej Duda. Już raz, kiedy PiS chciał zmienić ordynację w wyborach europejskich, sięgnął po weto. Uznał wtedy, że propozycja partii rządzącej mocno zawęża szanse na uzyskanie mandatu przez mniejsze ugrupowania.
TV Trwam News