Media niewpuszczone na rozprawę ws. wtargnięcia do PKW
Sąd nie wpuścił dziennikarzy na salę rozpraw, gdzie toczy się proces osób zatrzymanych w budynku PKW – informuje jeden z portali. Są one oskarżone o naruszenie miru domowego Komisji.
Sędzia decyzję o niewpuszczeniu dziennikarzy miał argumentować dobrem oskarżonych, którzy mogliby się krępować. Sędzia miał też stwierdzić, że warunki lokalowe nie pozwalają na uczestnictwo dziennikarzy. Odmówiono dziennikarzom również możliwości bezpośredniego relacjonowania i rejestrowania tego, co dzieje się przed sądem.
Poseł Adam Kwiatkowski z parlamentarnego zespołu ds. wolności słowa mówi, że decyzja sądu niepokoi i pozostawia wiele pytań.
– Jesteśmy tak naprawdę pozbawieni możliwości usłyszenia i zobaczenia tego, co tam się dzieje. Będziemy znali tylko relacje, a relacje mogą być subiektywne, mogą w stu proc. nie oddać tego, co dzieje się na sali sądowej. Toczy się tam jeden z procesów, który może nam odpowiedzieć na pytanie: czy mamy jeszcze w Polsce demokrację – bo to sprawa, której należy zadać tak daleko idące pytanie. Te decyzje sądu, o których dziś donoszą media, te decyzje, które tę sprawę w jakimś sensie zamknęły, zamknęły dla wąskiego grona tych, którzy akurat znaleźli czas, przyszli do tej sali, za co też należy być im wdzięcznym, niestety, w tę politykę rządu PO-PSL wpisuje się odcinanie obywateli od bardzo wielu informacji – ocenia polityk.Publiczność może uczestniczyć w rozprawie i przysłuchiwać się procesowi, jednak sąd wydał zakaz nagrywania obrazu i dźwięku na sali rozpraw.
20 listopada odbył się protest przeciw nieprawidłowościom i opóźnieniom publikacji wyników wyborów. Część protestujących wdarła się do gmachu PKW. Policja zatrzymała 12 osób, w tym dwóch dziennikarzy. Wszyscy zostali oskarżeni o naruszenie miru domowego PKW.
RIRM