Marszałek Sejmu, premier, prezes PiS uczcili pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek, premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński w 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej uczcili pamięć jej ofiar, składając wieńce w Warszawie pod pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Katastrofy Smoleńskiej.
Na pl. Piłsudskiego w Warszawie, gdzie znajdują się oba pomniki obecny był także wicepremier, wiceszef Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Jacek Sasin, wicepremier minister kultury Piotr Gliński oraz szef MON Mariusz Błaszczak.
https://twitter.com/pisorgpl/status/1248506150410227714
W dzisiejszej uroczystości wziął też udział europoseł Joachim Brudziński oraz posłowie PiS: Krzysztof Sobolewski, Marek Suski, były szef MON Antoni Macierewicz i Piotr Naimski.
Prezes #PiS J. #Kaczyński złożył wieniec pod Pomnikiem Śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 10. rocznicę Katastrofy Smoleńskiej. #10kwietnia #Pamiętamy pic.twitter.com/nvsiS8cSg7
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) April 10, 2020
Szef rządu we wpisie na Twitterze podkreślił, że katastrofa smoleńska była tragedią, którą Polacy przeżyli jako wspólnota.
„10 lat od katastrofy smoleńskiej. To moment, w którym czas się zatrzymał. Tamten krzyk dzwoni wciąż głośno w uszach. Przeżywaliśmy narodową tragedię jako wspólnota. Dziś, w innych okolicznościach, też potrzebujemy jedności. Cześć pamięci ofiar Katynia i tragedii smoleńskiej” – napisał Morawiecki.
10 lat od katastrofy smoleńskiej. To moment, w którym czas się zatrzymał. Tamten krzyk dzwoni wciąż głośno w uszach. Przeżywaliśmy narodową tragedię jako wspólnota. Dziś, w innych okolicznościach, też potrzebujemy jedności. Cześć pamięci ofiar Katynia i tragedii smoleńskiej.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) April 10, 2020
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154, wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.
PAP