M. Małecki: Zamiast odpolitycznienia spółek Skarbu Państwa mamy desant nieudaczników, których atutem jest znajomość z posłami, ministrami czy lokalnymi działaczami partii
Nie miałbym pretensji, że ktoś, kto zna Donalda Tuska, zarządza Orlenem, zarządza firmą PGE, zarządza inną firmą, jeśli ten człowiek jest tak dobry i podejmuje tak odważne decyzje, iż wygrywa z firmami z Niemiec, z Austrii czy z Francji i jesteśmy dumni z naszej firmy. Tymczasem zamiast odpolitycznienia, zamiast dobrych menadżerów, mamy po prostu desant nieudaczników, których atutem jest znajomość z posłami, ministrami czy działaczami lokalnymi Platformy, PSL-u i innymi ludźmi z Trzeciej Drogi czy Lewicy – mówił w środowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja poseł Maciej Małecki z Prawa i Sprawiedliwości, były wiceminister aktywów państwowych.
Prezes Orlenu, Ireneusz Fąfara, zrezygnował ze stanowiska w radzie nadzorczej Energi, której właścicielem jest Orlen. W związku z tym media obiegła nieprawdziwa informacja, jakoby Ireneusz Fąfara zrezygnował z bycia szefem Orlenu. Patrząc na notowania spółki, może się jednak okazać, że wkrótce podobne nagłówki mogą być już prawdą.
– Losy obecnego zarządu mogą się wypełnić, dni mogą być policzone, a gdzieś tam w kuluarach pojawiają się inne nazwiska, (doniesienia – radiomaryja.pl), że Donald Tusk będzie chciał jakiegoś swojego innego kolegę umiejscowić na stanowisku szefa Orlenu. Zobaczymy, jak będzie. Mnie przede wszystkim martwi sytuacja, w której Orlen z firmy, jaka wypracowywała dla polskiej gospodarki zyski liczone w dziesiątkach miliardów złotych, (…) (stał się firmą, która zyski – radiomaryja.pl) ma na poziomie zera – podkreślił Maciej Małecki.
Polityk zaznaczył, że Orlen pod obecnym zarządem rezygnuje z wykorzystywania okazji na międzynarodowych rynkach.
– Przypomnę jeszcze raz, że pojawiła się szansa na kupienie przez Orlen sieci stacji amerykańskich firmy JET. Te stacje były do sprzedania w Niemczech, w Austrii i w Wielkiej Brytanii. Wielka Brytania nie jest naszym rynkiem, ale w Niemczech czy w Austrii Orlen mógł podejść do tego zakupu i złożyć chociażby niewiążącą ofertę, żeby zapoznać się z warunkami. Gdyby Orlen kupił te stacje, byłby numerem jeden na rynku detalicznym stacji benzynowych w Austrii i na drugim lub trzecim miejscu w Niemczech. Tymczasem zarząd Orlenu nie złożył nawet niewiążącej oferty, która nie kosztowałaby nas nic, z której moglibyśmy się wycofać, gdyby pojawiły się jakieś ryzyka – zwrócił uwagę rozmówca Radia Maryja.
Obecne szefostwo Orlenu najwyraźniej obawia się konfrontacji z parlamentarzystami. Na posiedzenia komisji sejmowych wysyła co najwyżej dyrektorów.
– Jestem czwartą kadencję posłem i nigdy takiej sytuacji nie było. Myślę, że po prostu są tak słabi członkowie zarządu (…), iż polegliby na spotkaniu z przygotowanymi posłami Prawa i Sprawiedliwości. Próbkę tego braku wiedzy zarządu Orlenu mieliśmy w nagraniu z walnego zgromadzenia akcjonariuszy Orlenu, kiedy ktoś zapytał, jak nazywa się spółka, która w Orlenie zajmuje się paczkami (chodziło o spółkę Orlen Paczka) i zarząd Orlenu poprosił o przerwę, ponieważ (jego członkowie – radiomaryja.pl) nie wiedzieli, jak nazywa się firma, którą zarządzają w ramach Orlenu. Więcej energii, jak widać, kierują na działania takie, jak współpraca z panem Owsiakiem i przelewanie milionów złotych na fundację pana Owsiaka niż na budowanie silnego koncernu – mówił poseł PiS.
Polityk uważa, że to dlatego, iż Donald Tusk obsadził zarządy spółek Skarbu Państwa swoimi znajomymi, którzy nie mają odpowiednich kompetencji, by piastować takie stanowiska. Należy przy tym przypomnieć, że w czasie kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska zapowiadała odpolitycznienie spółek Skarbu Państwa.
– Nie miałbym pretensji, że ktoś, kto zna Donalda Tuska, zarządza Orlenem, zarządza firmą PGE, zarządza inną firmą, jeśli ten człowiek jest tak dobry i podejmuje tak odważne decyzje, iż wygrywa z firmami z Niemiec, z Austrii czy z Francji i jesteśmy dumni z naszej firmy. Tymczasem zamiast odpolitycznienia, zamiast dobrych menadżerów, mamy po prostu desant nieudaczników, których atutem jest znajomość z posłami, ministrami czy działaczami lokalnymi Platformy, PSL-u i innymi ludźmi z Trzeciej Drogi czy Lewicy – zwrócił uwagę Maciej Małecki.
Przez to jesteśmy świadkami oddawania rozwoju polskich firm walkowerem oraz paraliżu decyzyjnego w spółkach Skarbu Państwa.
Całość rozmowy z posłem Maciejem Małeckim jest dostępna [tutaj].
radiomaryja.pl