M. Kękuś: Budżet państwa nie wytrzyma podwyżek dla wszystkich pracowników sfery budżetowej
Ekonomiści zawracają uwagę, że oczekiwania płacowe pracowników sfery budżetowej są nie do spełniania. Wskazują, że nie da się od razu zrekompensować lat, w których ich pensje były zamrożone.
W tym tygodniu władze porozumiały się z pracownikami sądów w sprawie wzrostu uposażeń. Otrzymają oni 200 zł brutto oraz nagrodę wysokości 1000 zł.
O wzrost swoich wynagrodzeń upominają się także pracownicy prokuratur i nauczyciele. Ich żądania są zazwyczaj wyższe od możliwości państwa.
Ekonomista Mariusz Kękuś zwraca uwagę, że pracownicy sfery budżetowej oczekują podwyżek w wysokości ok. 25 procent. W jego ocenie nie wytrzyma tego jednak budżet.
– Budżet państwa nie jest przygotowany na tak duże podwyżki. Tym bardziej, że co piąty pracownik w Polsce pracuje w sferze budżetowej. To ogromna rzesza ludzi. Nie da się nadrobić lat, w których tych podwyżek nie było. Po kryzysie w roku 2008 podjęto decyzję o zamrożeniu podwyżek płac w sferze budżetowej i to zamrożenie trwa praktycznie do dzisiaj – podkreślił Mariusz Kękuś.
Ekonomista dodał, że należy dokonać przeglądu płac we wszystkich sferach życia publicznego. Wtedy to przy konstrukcji kolejnego budżetu państwa można dokonać ewentualnych podwyżek – zauważył.
A wzrostowi płac sprzyja dobra sytuacja naszej gospodarki, a także brak wykwalifikowanych pracowników. Pracodawcy poszukują też pracowników za granicą. To, zdaniem niektórych ekspertów, jest czynnikiem powstrzymującym wzrost naszych pensji.
RIRM