Likwidacja przemysłu pogrąża Polskę
Prezydent Bronisław Komorowski stwierdził, że odejście Europy od przemysłu było błędem, który powinno się naprawić. Reindustrializacja oparta na konkurencyjności cen energii i rozwoju nowoczesnych technologii jest szansą na dynamiczny wzrost – ocenił.
Jak napisał prezydent w jednym z dzienników, kryzys ujawnił, że problemem jest deindustrializacja Europy. Bezrefleksyjna kontynuacja tego procesu – jak próbuje przestrzegać – może być szkodliwa z punktu widzenia gospodarczych interesów Europy, jej bezpieczeństwa ekonomicznego, a także może prowadzić do poważnych problemów społecznych.
Poseł Janusz Śniadek, były szef NSZZ Solidarność, nie ukrywa swojej irytacji mówiąc, że są to oczywiste sprawy, które w dużo większym stopniu dotyczą Polski a nie Europy.
– Rząd Platformy Obywatelskiej prowadzi politykę likwidacji przemysłu, w czasie kiedy podczas kryzysu Niemcy i zachodnia Europa podejmowali niesłychane wysiłki, również subsydiowanie (dotowanie) przemysłu w celu ochrony stałych, dobrych miejsc pracy. W Europie przez pojęcie „dobre miejsca pracy” rozumie się stosunek pracy, a więc ochronę układami zbiorowymi oraz ubezpieczeniami społecznymi. W Polsce mamy plagę umów śmieciowych, degenerację stosunków pracy i zanik przemysłu – podkreślił Janusz Śniadek.
Tymczasem prezydent stwierdził, że od 25 lat Polska jest liderem wzrostu gospodarczego w Europie. Jak napisał ten sukces opierał się na reformach tworzących warunki dla rozwoju biznesu. Produkcja przemysłowa w Polsce w trakcie europejskiego kryzysu, tj. od września 2008 r. do września 2013 r. wzrosła o ponad 20%, m.in. dzięki przemysłowi meblarskiemu, motoryzacyjnemu, wydobywczemu, chemicznemu.
RIRM