Liczy się sprawny dział pisania wniosków

Z Janem Filipem Staniłką, ekspertem w dziedzinie międzynarodowej ekonomii politycznej w Instytucie Sobieskiego, redaktorem dwumiesięcznika „Acana”, rozmawia Marcin Austyn

Ze szkoleń dostępnych w Programie Operacyjnym Kapitał Ludzki chętnie korzystają duże sieci handlowe, banki, firmy konsultingowe. Mniejsze podmioty są tu w cieniu…

– To wynika z faktu, że do korzystania z tych środków przede wszystkim trzeba mieć sprawny dział pisania wniosków. Ponadto mali przedsiębiorcy albo nie dysponują środkami, albo nie mają głowy do tego typu spraw. Do pisania wniosków potrzeba trochę wiedzy. Jeśli ktoś próbuje się samodzielnie przez nie przebić, często kończy się to porażką. Trzeba też pamiętać, że wniosek kosztuje nawet kilka tysięcy złotych, co jest dla małych przedsiębiorców pewną barierą.

Oznacza to, że te środki już z natury są bardziej dostępne dla podmiotów większych i lepiej zorganizowanych?

– Tak. Wydaje się, że one właśnie z taką myślą były przygotowywane. Nie jest tajemnicą, że działka szkoleń już w trakcie negocjacji akcesyjnych została w dużej mierze opanowana przez duże podmioty prowadzące tego typu działalność. Na duże projekty zostały wprowadzone pewne progi, które małym firmom ciężko jest przeskoczyć, więc mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju oligopolem.

Patrząc na projekty finansowane z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka, zauważamy małą innowacyjność zadań. Chyba nie chodziło tu głównie o pomoc w zakupie np. lepszej maszyny piekarniczej?

– Polska gospodarka jest zasadniczo mało innowacyjna i zacofana technologicznie. Ona opiera się albo na wykorzystaniu taniej siły roboczej, albo na prostych metodach zwiększania efektywności pracy. Mam tu na myśli takie sprawy, jak informatyzacja, bardziej zaawansowana mechanizacja czy prosta robotyzacja. Niestety, poziom nasycenia naszej gospodarki wysoką technologią jest niewielki i okazuje się, że dla obecnej struktury polskiego przemysłu tego typu maszyny stanowią innowację. Cóż, „innowacyjna gospodarka” brzmi górnolotnie, ale w praktyce dla polskiego piekarza zakup nowocześniejszej maszyny jest ważną innowacją. Inny problem jest taki, że do tego, by korzystać z tych prawdziwych innowacji, potrzebna jest kadra wykształconych inżynierów, których w Polsce brakuje.

Dlaczego tak się dzieje?

– To ma swoje źródła w ogólnym poziomie wykształcenia średniego pokolenia. Człowiek nieposiadający odpowiedniej wiedzy i umiejętności menedżerskich nie jest zdolny do szybkiego wchodzenia w przedsiębiorczość opartą na wysokich technologiach. Tu trzeba coś wiedzieć albo dysponować odpowiednią kadrą.

Jednak by być konkurencyjnym trzeba inwestować w nowoczesne technologie, trzeba mieć coś do zaoferowania…

– Jesteśmy wciąż tani i jak na razie daje nam to przewagę. Z konkurencją jest tak, że albo ma się niskie koszty pracy, albo zwiększa się efektywność pracy. My jesteśmy na tym drugim etapie. Do wysokich technologii jeszcze nam daleko, choć są już w Polsce wyspy bardzo zaawansowanej produkcji, najczęściej związane z inwestycjami zagranicznymi, jak np. WSK Rzeszów.

Powinniśmy więc zmniejszać dystans m.in. dzięki programowi Innowacyjna Gospodarka…

– Rzeczywiście, w całej sprawie nie chodzi o „maszynę do cukierków”, ale o to, jaki będzie w najbliższych latach przyrost firm skupiających się na faktycznych innowacjach. Fundusze mają nam pomóc zwiększać udział produktów innowacyjnych w globalnej produkcji, który jest obecnie bardzo niski. Jeśli na skutek podjętych działań ten udział wzrósłby o 1 procent w skali roku, to byłby to wielki sukces. By jednak się tak stało, nasza gospodarka musi nasiąkać technologiami.

Dziękuję za rozmowę.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl