L. Wałęsa z zarzutami składania fałszywych zeznań. Były prezydent nie przyznaje się do zarzucanego czynu

Lech Wałęsa usłyszał zarzut dotyczący złożenia nieprawdziwych zeznań. Chodzi o zeznania mające służyć za dowód w postępowaniu karnym prowadzonym w sprawie podrobienia na jego szkodę dokumentów operacyjnych SB z lat 70.  Były prezydent, który stawił się w piątek w Gdańsku na wezwanie prokuratury IPN, nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.

Postępowanie ws. złożenia przez Lecha Wałęsę fałszywych zeznań dot. dokumentów TW ,,Bolka” (znalezionych w domu Czesława Kiszczaka) IPN prowadzi od 2017 r. Rzecznik IPN Rafał Leśkiewicz mówił, że chodzi o wypowiedzi byłego prezydenta złożone w toku postępowania dotyczącego fałszowania na jego szkodę dokumentów SB. Lech Wałęsa zaprzeczył wtedy jakoby był osobą, która sporządziła dokumenty znajdujące się w aktach tajnego współpracownika SB o ps. ,,Bolek”.

– Kiedy okazało się w wyniku ekspertyzy zleconej przez prokuratorów biegłym grafologom z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna w celu ustalenia, kto jest autorem dokumentów tajnego współpracownika ps. „Bolek”, kiedy bezsprzecznie udało się ustalić, że autorem tych podpisów i dokumentów jest Lech Wałęsa, wszczęto śledztwo w sprawie składania fałszywych zeznań. Na czwarte wezwanie prokuratury IPN dzisiaj pan prezydent Lech Wałęsa stawił się w prokuraturze. Został mu postawiony zarzut składania fałszywych zeznań w trybie art. 233 paragraf 1 KK. Pan prezydent Lech Wałęsa odmówił składania wyjaśnień, a także nie przyznał się do stawianego zarzutu – poinformował rzecznik IPN.

Sprawa agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy jest przedmiotem debaty publicznej od kilku dekad. Były prezydent zaprzecza współpracy z tajnymi służbami PRL. Podejmuje też kroki prawne wobec osób wysuwających takie stwierdzenia. W jego opinii wszystkie dokumenty dotyczące jego współpracy zostały sfałszowane w celu zniszczenia jego wizerunku i pomniejszenia zasług na rzecz obalenia komunizmu w Polsce.

 

RIRM