Z. Kuźmiuk: Przymuszanie krajów UE do relokacji kłóci się ze zdrowym rozsądkiem
Komisja Europejska robi krok, który idzie pod prąd nastrojom społecznym, gdyż ponad 70 proc. Polaków nie chce imigrantów – zauważa europoseł Zbigniew Kuźmiuk.
Komisja Europejska zdecydowała, że wszczyna formalną procedurę o naruszenie prawa UE wobec Polski, Czech i Węgier w związku z niewypełnianiem przez te kraje decyzji dotyczącej relokacji uchodźców – poinformowało PAP źródło z KE. Według rozmówcy PAP decyzję w tej sprawie ogłosił na posiedzeniu kolegium komisarzy szef Komisji Jean-Claude Juncker. Oficjalnie ma ją przekazać na popołudniowej konferencji prasowej w Strasburgu unijny komisarz ds. migracji Dimitris Awramopulos.
Miesiąc temu Dimitris Awramopulos groził, że KE podejmie kroki prawne wobec krajów, które nie przystąpią do programu.
Europoseł Zbigniew Kuźmiuk zwraca uwagę, że Komisja Europejska jest na przegranej pozycji, ponieważ system relokacji nie działa.
– Na 160 tysięcy ludzi, których miała dotyczyć ta relokacja, przez blisko dwa lata zrealizowano zaledwie 10 proc. tej kwoty, więc w zasadzie żaden europejski kraj nie wywiązał się z tych limitów, które Komisja Europejska przejęła. To dobitnie pokazuje, że jest to system nie do przyjęcia w zasadzie dla wszystkich w Unii Europejskiej. W związku z tym brnięcie Komisji Europejskiej w przymuszanie krajów do relokacji po prostu kłóci się ze zdrowym rozsądkiem – mówi Zbigniew Kuźmiuk.
Z ostatniego majowego raportu KE wynika, że Węgry, Polska i Austria jako jedyne nie dokonały relokacji ani jednej osoby.
We wrześniu 2015 roku rząd premier Ewy Kopacz zgodził się na przyjęcie do Polski kilku tysięcy cudzoziemców. Obecne władze Polski deklarują, że nie przyjmą żadnego migranta. Wskazują m.in. na kwestie bezpieczeństwa.
RIRM/PAP