fot. twitter.com

Kraje arabskie poparły bliskowschodni plan pokojowy Trumpa

Arabia Saudyjska, Jordania, Katar i ZEA wyraziły poparcie dla planu pokojowego Donalda Trumpa, który przewiduje stworzenie suwerennego, ale zdemilitaryzowanego państwa palestyńskiego. Podkreślają jednak, że Izrael musi wycofać się z ziem okupowanych od 1967 r.

Arabia Saudyjska popiera wysiłki na rzecz kompleksowego uregulowania kwestii palestyńskiej i z uznaniem odnosi się do starań prezydenta Donalda Trumpa, by wypracować plan pokojowy, który zapewni pokój między Palestyńczykami i Izraelczykami – oświadczyło we wtorek saudyjskie MSZ.

W ocenie królewskiego resortu dyplomacji obie strony powinny jak najszybciej zainicjować rozmowy pokojowe prowadzone pod auspicjami Stanów Zjednoczonych.

Jednocześnie władze w Rijadzie zapewniły władze Autonomii Palestyńskiej o swym „niewzruszonym poparciu dla sprawy palestyńskiej”. W sobotę późnym wieczorem władca Arabii Saudyjskiej – król Salman rozmawiał przez telefon z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem. W ocenie mediów próbował przekonać go do nieodrzucania propozycji pokojowych USA, mimo jednoznacznie negatywnego stanowiska, jakie zajęła wobec niego społeczność palestyńska i rządzący w Strefie Gazy Hamas.

O tym, że plan pokojowy Donalda Trumpa ma szanse na powodzenie, jeśli tylko obie strony rozpoczną bezpośrednie negocjacje, jest również przekonana służba zagraniczna Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Ambasador ZEA w Waszyngtonie Yusef Al Otaiba zapewnił o poparciu dla kontynuowanych przez blisko trzy lata prac nad planem pokojowym.

W ocenie dyplomaty zaproponowany przez Donalda Trumpa model stwarza doskonałe ramy, by powrócić do stołu negocjacyjnego pod egidą amerykańskich polityków.

Podobne stanowisko zajęły władze Kataru, który prowadzi niezależną polityką, nie zawsze zgodną z linią, której trzymają się państwa pozostające w bliskiej koalicji z Arabią Saudyjską. W oświadczeniu katarskiego MSZ wskazano, że emirat popiera plan pokojowy Donalda Trumpa jako że stwarza on nadzieję na znalezienie sposobu uregulowania konfliktu izraelsko-palestyńskiego, ale oczekuje, że „proces pokojowy nie wykroczy poza ramy wyznaczane przez prawo międzynarodowe”.

W ocenie katarskiej dyplomacji nie da się osiągnąć pokoju bez poszanowania praw Palestyńczyków, co powinno się wyrazić stworzeniem suwerennego państwa na ziemiach, które Palestyńczycy zamieszkiwali w 1967 r.

PAP

drukuj