Koniec rozejmu na linii Izrael-Hamas. Siły Obronne Izraela wznowiły ataki na Strefę Gazy – w nalotach zginęło ponad 400 osób, ponad 560 zostało rannych
Izrael wznowił ataki na Strefę Gazy. Rząd mówi, że ofensywa przeciwko Hamasowi będzie prowadzona na nowych warunkach. Decyzja wywołała masowe protesty w kraju i ostre reakcje światowych liderów.
Po niemal dwóch miesiącach rozejmu Izrael wznowił ataki na Strefę Gazy. W nalotach zginęło ponad 400 osób, ponad 560 zostało rannych.
– Było około godz. 02:00, 02:10 nad ranem. Rakieta zniszczyła pięć pięter budynku. W środku było ponad 30 osób – mówił mężczyzna.
Premier Benjamin Netanjahu zapowiedział dalszą eskalację działań militarnych, twierdząc, że to jedyna droga do uwolnienia izraelskich zakładników.
– Hamas jest odpowiedzialny za tę wojnę. Izrael nie atakuje palestyńskich cywilów. Atakujemy terrorystów z Hamasu – wskazał Benjamin Netanjahu.
Hamas is responsible for this war. pic.twitter.com/JRabT6KAv4
— Benjamin Netanyahu – בנימין נתניהו (@netanyahu) March 18, 2025
Premier Izraela podkreślił, iż celem armii pozostaje zniszczenie Hamasu. Ekspert ds. wojskowości, prof. Krzysztof Kubiak, ocenił, że działanie Izraela jest spowodowane niedotrzymaniem warunków rozejmu przez Hamas.
– Hamas odmawia zwalniania pozostałych izraelskich zakładników. Jest impregnowany na jakąkolwiek presję, więc władze izraelskie sięgnęły po ostateczny argument, czyli po siłę wojskową – powiedział prof. Krzysztof Kubiak.
Izraelski rząd ostrzegł, że kolejne negocjacje będą się toczyć „pod ostrzałem”, a ofensywa przeciwko Hamasowi będzie prowadzona na nowych warunkach. Politolog, prof. Jarosław Jarząbek, zauważył, że decyzja może mieć związek z prezydenturą Donalda Trumpa.
– Teraz, kiedy prezydentem jest Donald Trump, Izrael ma całkowite i bezwarunkowe poparcie USA. wWadze izraelskie zdają sobie sprawę z tego, że cokolwiek zrobią, jakichkolwiek kroków nie podejmą, USA będą to w pełni popierały, będą dalej dostarczały Izraelowi broń, także tą, którą Izrael będzie mógł Strefę Gazy atakować i jeszcze skuteczniej niszczyć, więc na pewno to ośmiela premiera Netanjahu – zaakcentował prof. Jarosław Jarząbek.
Izraelczycy apelują do Palestyńczyków, by przenieśli się w bezpieczniejsze tereny. We wtorek rano wojsko wydało nakaz ewakuacji cywilów z położonego na wschodzie Strefy Gazy pasa przy granicy z Izraelem. W środę armia ogłosiła, że rozpoczęła precyzyjną operację lądową.
– Mamy możliwości opracowania różnych planów, w tym możliwych operacji naziemnych, jeśli zajdzie taka potrzeba. Będziemy działać zgodnie z sytuacją, zgodnie z tym, co nakaże nam nasz rząd i zgodnie z warunkami na ziemi – podał ppłk Nadav Shoshani.
Decyzja o wznowieniu ataków wywołała masowe protesty Izraelczyków.40 tysięcy osób wyszło na ulice Tel Awiwu domagając się działań na rzecz uwolnienia zakładników.
– Są zakładnicy, którzy jeszcze nie wrócili do domu, a rząd nic nie robi, żeby ich sprowadzić z powrotem do Izraela – zauważył uczestnik protestu.
– Protestuję, bo mój kraj upada przez premiera. Zakładnicy wciąż są w tunelach. Chcemy, by teraz wrócili do domu i aby demokracja została uzdrowiona – podkreśliła protestująca kobieta.
Świat apeluje o pokój. Sytuacja w Strefie Gazy była przedmiotem rozmów prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, oraz króla Jordanii, Abdullaha II.
– Wznowienie izraelskich ataków wczoraj, pomimo wysiłków mediatorów, jest tragicznym krokiem wstecz – stwierdził Emmanuel Macron.
Król Jordanii wezwał społeczność międzynarodową do natychmiastowego działania.
– Społeczność międzynarodowa musi działać natychmiast i wspólnie naciskać na przywrócenie zawieszenia broni – powiedział Abdullah II.
Tymczasem Hamas oskarżył Izrael o zerwanie rozejmu i narażanie życia zakładników. Organizacja zaprzeczyła, jakoby przygotowywała kolejny atak na Izrael.
TV Trwam News