Kolejny protest rodziców dzieci niepełnosprawnych
„Polsko, zauważ najgorszą z krzywd jaka dotyka naszych dzieci. Łamiąc konstytucję, łamie się całe rodziny” – pod tym hasłem przed gmachem Sejmu manifestować będą dziś rodzice dzieci niepełnosprawnych.
Po pół roku od poprzedniego protestu chcą przypomnieć o swoich postulatach posłom oraz premier. Rodzice dzieci niepełnosprawnych oczekują przede wszystkim zwiększenia środków na godne życie, w tym umożliwienie integracji dzieci z resztą społeczeństwa.
Iwona Hartwich, prezes stowarzyszenia „Mam Przyszłość” i mama niepełnosprawnego Kuby, powiedziała, że w rozmowach z rządem uczestniczy już siedem miesięcy, jednak sytuacja się nie zmienia.
– Tak naprawdę nie czujemy się stroną społeczną. Nas się nie słucha. Wycofuje się nawet z postulatów, które, gdy byliśmy w Sejmie, politycy rozumieli i asygnowali. Zapewniali, że będziemy dalej na ten temat rozmawiać tak, jak w przypadku zabezpieczeń rodzica na świadczeniu pielęgnacyjnym. (…) Są dzieci, które kończą edukację, nie mają ciągłości, nie istnieje aktywizacja zawodowa i nie istnieje również aktywizacja społeczna. Tak to na dzisiaj wygląda – podkreśla Iwona Hartwich, prezes stowarzyszenia.Organizatorem pikiety, która rozpocznie się o godzinie 11:00 jest Stowarzyszenie „Mam Przyszłość”.
Na przełomie marca i kwietnia, rodzice dzieci niepełnosprawnych protestowali w Sejmie przez kilkanaście dni. Wtedy udało się wywalczyć podniesienie świadczenia pielęgnacyjnego do poziomu płacy minimalnej od 1 stycznia przyszłego roku.
RIRM