Kolejny męczeński rok chrześcijan

Druga niedziela listopada została przez Konferencję Episkopatu Polski ustanowiona Dniem Solidarności z Kościołem Prześladowanym

Z ks. Waldemarem Cisłą, dyrektorem Sekcji Polskiej Pomocy Kościołowi w Potrzebie, rozmawia Sławomir Jagodziński


Kończy się rok, który wpisał się w historię jako kolejny naznaczony męczeństwem chrześcijan prześladowanych w różnych rejonach świata. Czy mógłby Ksiądz przypomnieć, w jakich krajach doszło w tym czasie do największej agresji wobec wyznawców Chrystusa?


– Krajem, który zdominował doniesienia na temat prześladowania chrześcijan, były Indie, co nie oznacza, że w innych krajach sytuacja chrześcijan uległa poprawie. W dalszym ciągu napawa nas niepokojem sytuacja chrześcijan w Sudanie, Arabii Saudyjskiej, Chinach czy Kongo. Ciężka jest cały czas sytuacja wyznawców Chrystusa w Iraku. Ostatnie wydarzenia w Autonomii Palestyńskiej oraz wojna, która pochłonęła już ponad 300 ofiar, w tym dzieci, budzi ogromny niepokój. Wszyscy wiemy, jak delikatny był rozejm w Ziemi Świętej i niestety sprawdziły się czarne scenariusze, które mówiły o tym, że w okresie przekazywania rządu w USA dojdzie do kolejnych działań zbrojnych. Jak widzimy, pomimo szybkiej reakcji Rady Bezpieczeństwa czy spontanicznych protestów we Francji czy Hiszpanii, Izrael prowadzi nadal działania wojenne. Wojna w tamtym rejonie nie poprawi i tak trudnej sytuacji mieszkających tam chrześcijan, których liczba przecież ciągle maleje.


Zatrzymajmy się przy Indiach… Makabryczne morderstwa na chrześcijanach w stanie Orisa przerażają swym bestialstwem i barbarzyństwem. Dlaczego jednak z takim trudem informacje o tych wydarzeniach przez kilka miesięcy z trudem przebijały się w mediach? Zupełnie inaczej było, gdy doszło do zamachów w Bombaju…


– Zauważmy dziwną prawidłowość, kiedy mają miejsce prześladowania chrześcijan, panuje niemal powszechna zmowa milczenia. Czytelnicy „Naszego Dziennika” na pewno mają świadomość, po jak długim czasie pisania o wydarzeniach w stanie Orisa – gdzie przecież liczba ofiar śmiertelnych była porównywalna z tą z zamachu w Bombaju – inne media podjęły dopiero ten temat. Ze smutkiem musieliśmy zauważyć, że organizacje międzynarodowe nie stanęły na wysokości zadania. Przypomnijmy choćby wstydliwe milczenie Unii Europejskiej czy innych organizacji. Podobna sytuacja miała miejsce, niestety, również podczas igrzysk olimpijskich w Chinach. Po raz kolejny musimy stwierdzić, że zarówno USA, jak i UE także i tu nie stanęły na wysokości zadania. System demokracji, w którym żyjemy, pokazuje ciągle swoje słabości. Czasami pojawia się jednak pytanie, czy ten duch antykatolicki, obecny w wielu ustawach, nie przejawia się również w milczeniu wielu środowisk wobec męczeństwa chrześcijan.


Bardzo alarmujące sygnały także w tym roku płynęły ze wspomnianego już przez Księdza Iraku. Okazuje się, że ten nowy, demokratyczny Irak nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa chrześcijanom, którzy masowo opuszczają ten rejon…


– W Iraku na 28 mln mieszkańców chrześcijanie liczą nie więcej niż 300 tys. osób, podczas gdy jeszcze w 2003 r. było ich 800 tysięcy. Chrześcijanie uciekają do sąsiednich krajów, przebywają tam nielegalnie w prowizorycznych obozach. Na początku 2008 roku w Jordanii było ich 30 tys., w Syrii – 100 tys., w Turcji 4 tys. i kilka tysięcy w Libanie. Rok 2008 to spotęgowanie kampanii antychrześcijańskiej. W październiku w Mosulu pozostało tylko 500 chrześcijan, w 2003 roku żyło tam 25 tysięcy. W ciągu jednego tygodnia w październiku w Mosulu zabito 12 chrześcijan.


Mniej w tym roku słyszało się o Afryce, jednak w takich krajach, jak np. Sudan, Nigeria czy choćby Egipt sytuacja chrześcijan jest nadal chyba bardzo trudna?


– Jak już wspomnieliśmy, to, że informacje na temat tych krajów zeszły na drugi plan z powodu wydarzeń w Indiach, nie oznacza poprawy sytuacji chrześcijan tam żyjących. Jako przykład może nam posłużyć fakt, że w najnowszym raporcie Pomoc Kościołowi w Potrzebie Prześladowani i Zapomniani znowu pojawiły się przypadki krzyżowania chrześcijan. Miało to miejsce w Etiopii w 2007 roku.


Jak chrześcijanie mogą i powinni pomóc swym braciom w wierze, którzy cierpią za wiarę w wielu rejonach świata?


– Myślę, że najlepszą formą jest ta, którą proponuje nasze Stowarzyszenie, zasada 3 kroków. Po pierwsze: INFORMACJA. Naszym obowiązkiem jest czynić wszystko, co w naszej mocy, aby nagłaśniać fakt prześladowania chrześcijan w wielu krajach świata. Nie wolno nam milczeć! Pamiętajmy o przesłaniu min. Kard Wako z Sudanu: „Ile razy mam was prosić, abyście mi uwierzyli i zaczęli mówić!”.

Po drugie: MODLITWA. Nasze Stowarzyszenie prowadzi kalendarz modlitw. Każdego tygodnia jest prezentowany jeden kraj i sytuacja chrześcijan tam żyjących. Z tej solidarności w modlitwie nikt nas nie może zwolnić. Pamiętajmy, że tworzymy Mistyczne Ciało Chrystusa – Kościół Święty, nie może nam być obojętne, co dzieje się z naszymi braćmi i siostrami w Chrystusie. Każdy, kto poda swój adres mailowy, będzie otrzymywał taki kalendarz.

Po trzecie: POMOC MATERIALNA. Tych, którzy chcą, których na to stać, prosimy również o pomoc materialną. Pomagamy w 140 krajach świata, finansując rocznie ok. 5 tys. projektów. Przykładowo, Indiom w ostatnich 2 latach udzieliliśmy pomocy na kwotę 32 mln złotych.


Kościół w Polsce ustami m.in. naszych Pasterzy upomniał się o mordowanych i prześladowanych chrześcijan w Indiach, Wietnamie i innych krajach…


– Przy tej okazji pragnę podziękować serdecznie Konferencji Episkopatu polski za ustanowienie drugiej niedzieli listopada Dniem Solidarności z Kościołem Prześladowanym. Jest to wyraz troski polskiego Kościoła o tych, którzy dzisiaj za wiarę w Chrystusa często oddają życie bądź doświadczają innych form represji.

Dziękuję za rozmowę.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl