K. Szymański: KE bierze odpowiedzialność za rozwój wypadków między Warszawa a Brukselą

KE bierze odpowiedzialność za rozwój wypadków między Warszawa a Brukselą – ocenił w środowym „Dzienniku Gazecie Prawnej” wiceszef MSZ Konrad Szymański. Według niego komisja ma dobre powody, by podejść do tej sprawy w sposób mniej dogmatyczny, otwierając nowe możliwości.

Komisja Europejska ma w środę analizować ustawy o SN i KRS i podjąć decyzję, czy uruchomić wobec Polski art. 7 Traktatu o UE. Mówi on o tym, że na uzasadniony wniosek jednej trzeciej państw członkowskich, Parlamentu Europejskiego lub Komisji Europejskiej, Rada UE może stwierdzić, że istnieje wyraźne ryzyko poważnego naruszenia przez kraj członkowski wartości Wspólnoty.

Pytany o to, czy spodziewa się takiego wniosku Szymański powiedział: „Komisja może to zawsze zrobić, na własną odpowiedzialność. Ma jednak też dobre powody, by podejść do tej sprawy w sposób mniej dogmatyczny, otwierając nowe możliwości. Projekty prezydenckie w istotnym stopniu zmieniają reguły postępowania wobec Sądu Najwyższego i wyboru Krajowej Rady Sądownictwa. Prezydent nie rezygnując z reform, wyszedł naprzeciw także europejskim oczekiwaniom. Jesteśmy jednak przygotowani na każdy scenariusz”.

Według Szymańskiego KE powołuje się na krytyczną opinię ws. polskich ustaw o sądownictwie wydaną przez Komisje Wenecką, bo jest to dla niej wygodne.

„Ale to komisja bierze odpowiedzialność za rozwój wypadków między Warszawa a Brukselą” – powiedział.

Wiceszef MSZ mówi w wywiadzie, że art. 7 nie jest procedurą sankcyjną.

„By wprowadzić sankcje trzeba dysponować jednomyślnością w Radzie Europejskiej na podstawie innych przepisów traktatu. Nigdy jej w UE nie będzie. Tym niemniej sprawę samego ewentualnego stwierdzenia zagrożeń dla praworządności przez Radę UE traktujemy poważnie. Obciąża ona niepotrzebnie nasze wzajemne relacje, co może utrudniać budowanie porozumienia i wzajemnego zaufania miedzy Warszawą i Brukselą” – zaznaczył.

„Jesteśmy sobie wzajemnie potrzebni, dlatego przyjmuję ten rozwój wypadków z zaniepokojeniem” – dodał Szymański.

Zapytany, jak ocenia stwierdzenie szefa Rady Donalda Tuska, że ma nadzieje, iż komisja nie uruchomi art. 7, Szymański powiedział: „Chciałbym, by była to po prostu troska o dobre relacje Warszawy i Brukseli. Coraz częściej mam jednak obawę, że to tylko krajowe rachuby przewodniczącego Tuska, któremu trudno będzie kiedyś wytłumaczyć, dlaczego Bruksela działała tak konfrontacyjnie wobec Polski”.

PAP/RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl