Jedziesz w góry? Możesz czuć się bezpiecznie

Ratownictwo górskie w Polsce działa prawidłowo, skutecznie i szybko – oceniła NIK, która przeprowadziła kontrolę bezpieczeństwa turystyki w górach. Zastrzeżenie izby wzbudziło finansowanie służb ratunkowych i słabe oznakowanie szlaków poza parkami narodowymi. 

Kontrolę, której wyniki przedstawiono dziennikarzom przeprowadziła delegatura NIK w Krakowie. Jak wyjaśniła dyrektor delegatury Jolanta Stawska, zapewnienie bezpieczeństwa turystyki i rekreacji w górach jest zadaniem publicznym, za które odpowiada szereg podmiotów.

– Wyniki kontroli pokazują, że jeden z najważniejszych elementów, jakim jest ratownictwo górskie, powierzone przez ministra spraw wewnętrznych dwóm bardzo dobrze znanym organizacjom: TOPR i GOPR działa sprawnie, skutecznie, szybko, czyli zgodnie z oczekiwaniami – oceniła dyrektor.

Zdaniem kontrolerów obie służby górskie dysponują fachową, dobrze wyszkoloną kadrą oraz odpowiednim wyposażeniem, aby nieść pomoc turystom w polskich górach.

Według kontrolerów każdego roku tylko w Tatry wybiera się ok. 2,5 mln turystów. Wzrost ruchu turystycznego jest bezpośrednią przyczyną zwiększającej się liczby wypadków w górach. Najczęstsze ich przyczyny to: nieuwaga turystów, nieodpowiednie przygotowanie do wycieczek górskich (np. brak sprzętu, odpowiednich ubrań), przecenianie własnych sił oraz nieodpowiedzialne zachowanie turystów.

W latach 2010-2013 GOPR przeprowadził łącznie ponad 7,5 tys. działań ratunkowych, a TOPR ponad 1,5 tys. Liczba ofiar śmiertelnych w górach w tym okresie wyniosła 214 osób.

Podobnie jak w wielu innych krajach europejskich ratownictwo górskie w Polsce oparte jest głównie na ochotnikach. W GOPR służbę ratowniczą pełniło 102 ratowników etatowych i 1382 ratowników ochotników, w TOPR było 37 etatów ratowniczych i 86 ochotników.

W Polsce koszty ratownictwa ponosi państwo (MSW, samorządy i parki narodowe) oraz organizacje GOPR i TOPR (środki własne i od sponsorów). Turyści nie pokrywają kosztów udzielania pomocy w górach, bez względu na zasadność wezwania pomocy.

Jak ocenili kontrolerzy NIK, MSW nie wywiązuje się w pełni z obowiązku finansowania powierzonych zadań ratownikom górskim, a corocznie przekazywana dotacja dla TOPR i GOPR, łącznie na poziomie ok. 10 mln zł (bez pieniędzy dla TOPR na utrzymanie śmigłowca Sokół) pokrywa 50-60 proc. potrzeb. Pozostałych środków służby szukają u sponsorów oraz otrzymują od parków narodowych.

Ponadto resort – zdaniem NIK – z opóźnieniem podpisuje umowy finansowe ze służbami górskimi, co stwarza ryzyko dla ich skutecznego funkcjonowania. Dlatego zdarza się, że obie służby finansują swoje działanie wyłącznie z własnych środków (TOPR zaciągnął nawet na ten cel kredyt).

Według MSW wyniki kontroli wskazują, że sposób finansowania GOPR i TOPR nie wpływał na skuteczność i zakres prowadzonych działań ratowniczych. W odpowiedzi na raport NIK ministerstwo przypomniało, że od 2010 r. środki na ratownictwo wzrosły w sumie o kilka mln zł. W tym roku TOPR otrzyma łącznie 3,8 mln zł na utrzymanie gotowości ratowniczej oraz 8,6 mln zł na utrzymanie oraz remont śmigłowca Sokół. Poza tym MSW na czas remontu śmigłowca Sokół udostępniło TOPR do działań ratowniczych śmigłowiec policyjny razem z załogą. Natomiast ratownicy GOPR w 2014 r. otrzymają łącznie 7,2 mln zł na prowadzenie działań ratowniczych.

Resort podkreślił, że zgodnie z przepisami szef MSW jest zobowiązany jedynie do zlecania i finansowania zadań z zakresu ratownictwa górskiego; na późne podpisywanie umów z GOPR i TOPR wpływ mają przede wszystkim przedłużające się uzgodnienia.

„MSW nie dysponowało informacjami na temat średniego kosztu akcji ratowniczej, pomimo kilkakrotnie podejmowanych inicjatyw mających na celu pozyskanie od TOPR i GOPR szczegółowych informacji” – poinformowano.

Kontrolerzy NIK sprawdzili też oznakowanie szlaków górskich i uznali, że te przebiegające przez tereny parków narodowych: Babiogórskiego i Tatrzańskiego są dobrze utrzymane, prawidłowo i widocznie oznakowane, a tym samym gwarantują bezpieczeństwo turystom.

Dużo gorzej jest na szlakach biegnących przez tereny nie objęte parkami narodowymi – tam szlaki są słabo oznakowanie, a już istniejących znaków nie ma kto odnawiać, co prowadzi do ich zanikania. Lokalne instytucje wytyczają też nowe szklaki np. konne czy rowerowe, które kolidują z już istniejącymi trasami pieszymi.

Jak zaznaczyła dyrektor krakowskiej delegatury NIK, oznakowaniem szlaków poza parkami narodowymi zajmuje się głównie PTTK, ale stowarzyszenie to nie jest zobowiązane do koordynacji znakowania i utrzymania szlaków. Również przyjęte zasady finansowania nie sprzyjają utrzymaniu szlaków w odpowiednim stanie. Opierają się one głównie na dotacjach z ministerstwa sportu i samorządów, ale to czy PTTK je otrzyma i w jakiej wysokości zależy od dobrej woli przyznających.

Według kontrolerów z braku pieniędzy tylko w Małopolsce nie zostało odnowionych 575 km szlaków górskich.

Poza badaniami kontrolnymi NIK przeprowadziła ogólnopolską internetową ankietę na temat stanu szlaków, edukacji turystycznej oraz przygotowania do uprawiania turystyki górskiej. Odpowiedziało na nią 5,5 tys. osób. Na tej podstawie oceniono, że głównymi czynnikami ryzyka związanego z wyprawami w góry są niska świadomość i nienależyte przygotowanie, a czasem wręcz lekceważenie warunków panujących w górach, przez turystów tłumnie odwiedzających polskie góry.

NIK przyjrzało się też ratownictwu narciarskiemu, bowiem od dwóch lat obowiązek zapewniania bezpieczeństwa narciarzom w stacjach narciarskich spoczywa na zarządcach tych stacji. W ocenie NIK brakuje nadzoru nad stacjami narciarskimi, co z kolei uniemożliwia egzekwowanie ustawowych obowiązków nałożonych na zarządzających nimi.

Kontrola zapewnienia bezpieczeństwa turystyki i rekreacji w górach prowadzona była równolegle przez NIK w Polsce oraz Najwyższy Urząd Kontroli na Słowacji. Wspólny raport tych instytucji zostanie przedstawiony we wrześniu.

PAP

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl