Jednogroszówki dla ministra sprawiedliwości

Pracownicy sądów z całej Polski rozpoczęli akcję wysyłania do ministra sprawiedliwości jednogroszówek. Jest to kolejny etap akcji protestacyjnej sądowniczej Solidarności. Przed świętami urzędnicy zatrudnieni w sądach przesłali do Marka Biernackiego ponad 2 tys. swoich pasków z wynagrodzeniami.

Liczymy, że kwotę uzbieraną z przesłanych przez nas grosików pan minister przeznaczy na szkolenia – powiedziała Edyta Odyjas, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ Solidarność Pracowników Sądownictwa.

– To jest na zasadzie happeningu, żeby dać do zrozumienia rządzącym w ministerstwie sprawiedliwości, że wszystkie akty, dokumenty, nowe pomysły, które podpisują po pierwsze ośmieszają resort sprawiedliwości, dodają pracy naszym pracownikom, niczego nie zmieniają i nic nie wnoszą. Na tym wszystkim cierpi obywatel. Dlatego stwierdziliśmy, że potrzebne są dodatkowe podyplomowe szkolenia (ze statystyk, komunikacji, dialogu). Postanowiliśmy, że się podzielimy chociaż mamy mało i z całej Polski będziemy wysyłać symboliczny grosik. Mam nadzieję, że się zbierze pula pieniążków na roczną podyplomówkę, na którą będzie można wysłać kilku panów – powiedziała Edyta Odyjas.

Akcja ma także  zwrócić uwagę na problem niskich i zamrożonych od lat pensji szeregowych pracowników sądów.

– Chcemy jasnych, zrozumiałych, czytelnych przepisów, które pozwolą ludziom przede wszystkim godnie przeżyć miesiąc. Chcemy jasnych, czytelnych zasad awansu, zaprzestania szykan i mobbingu (to się niestety dzieje), przestrzegania w sądach przepisów prawa pracy, rezygnacji z nadgodzin. Mogłaby długo wymieniać. Przede wszystkim chcielibyśmy żeby ktoś z nami usiadł, a szczególnie minister, bo się z nami ani razu nie spotkał i nie porozmawiał – stwierdziła Edyta Odyjas.

 

RIRM